Hokeiści Orlika Opole pokpili sprawę

Przed niedzielnym spotkaniem niewiadomą pozostawało tylko to, czy nasi zawodnicy w ćwierćfinale play off zmierzą się z drugim po fazie zasadniczej GKS-em Tychy czy z najlepszą w tabeli Cracovią Kraków. Wygrana opolan dawała im 7. miejsce.

Mecz dobrze rozpoczął się dla Naprzodu. Już w 3. min Łukasz Sękowski wykorzystał rzut karny. Gospodarze rzucili się do ataku, ale nie potrafili wykorzystać przewagi. Przez prawie dwie minuty grali w pięciu na trzech, ale nie dało to żadnego efektu. Dopiero w 19. min do wyrównania doprowadził Ukrainiec Jewhen Łymanski. W drugiej odsłonie znów goście szybko wyszli na prowadzenie za sprawa bramki zdobytej przez Michała Gryca.

Niezwykle emocjonująca była końcówka drugiej odsłony. Orlik dwa razy doprowadzał do remisu po bramkach Łotysza Edgarsa Cgojevsa i Michaela Cichego, ale przyjezdni bardzo szybko odzyskiwali prowadzenie. Dwa razy na listę strzelców wpisał się doświadczony Adrian Parzyszek. Na bramkę Cgojevsa odpowiedział on po 23 sekundach gry, a na gola Cichego po ledwie 37 sekundach.

Kiedy na początku trzeciej tercji słabo dysponowany bramkarz Orlika Frank Slubowski w niespełna 80 sekund skapitulował znów dwa razy stało się jasne, że Orlik przegra. Tym bardziej, że gospodarze byli nieskuteczni. Trzeba też przyznać, ze dobrze spisywał się golkiper Naprzodu Nikifor Szczerba. Sam mecz był brzydki. Dużo było w nim przepychanek i fauli. Dwóch graczy gości (Marek Pohl i Rosjanin Michał Kozłow) dostało zresztą kary meczu za niesportowe zachowanie.

Opolanie mogli jeszcze mieć nadzieję, że punkty straci Polonia Bytom. Męczyła się ona z Nestą Toruń na własnym lodowisku, ale ostatecznie zwyciężyła i wyprzedziła w tabeli podopiecznych trenera Jacka Szopińskiego.

Orlik zakończył fazę zasadniczą z dorobkiem 79 punktów w 42 meczach. polonia Bytom zdobyła o punkt więcej .

Orlik Opole - Naprzód Janów 3:6 (1:1, 2:3, 0:2)
Bramki: 0:1 Sękowski - 3. (karny), 1:1 Łymanski - 19., 1:2 Gryc - 22., 2:2 Cgojevs - 37., 2:3 Parzyszek - 38., 3:3 Cichy - 39., 3:4 Parzyszek - 40., 3:5 Michejonok - 41., 3:6 Indra - 42. .
Orlik: Slubowski - Dolny, Zwierz, F. Stopiński, Szydło, Klecha - Kołosow, Sznotala,Szczechura, Cichy, Cgojevs - M. Stopiński, Kostek, Łymanski, Rompkowski, Marzec - Gawlik. Trener Jacek Szopiński.
Naprzód: Szczerba - Rasikońs, Semiannikow, Gryc, Parzyszek, Indra - Kowalówka, Kozłow, Sękowski, Stachura, Bibrzycki - Kosakowski, Kurz, Michejonok, Poghl, Piper - Sarna, Lacheta, Musiał. Trener Waldemar Klisiak.
Sędziował Patryk Pyrskała (Tychy); Kary: Orlik - 12 min, Naprzód - 75 min (w tym 30 minut dla Michaiła Kozłowa za niesportowe zachowanie i 20 minut dla Marka Pohla za niesportowe zachowanie); Widzów 250.

Do play offów awansowało osiem zespołów. Oto pary ćwierćfinałowe: Cracovia Kraków - Orlik Opole, GKS Tychy - Polonia Bytom, Podhale Nowy Targ - Unia Oświęcim, GKS Jastrzębie - STSSanok. W ćwierćfinałach gra się do trzech wygranych. Pierwsze dwa mecze 19 i 20 lutego odbędą się na lodowiskach zespołów wyżej sklasyfikowanych w fazie zasadniczej. Trzeci (23.02) i ewentualnie czwarty mecz (24.02) odbędą się na lodowiskach niżej sklasyfikowanych ekip po fazie zasadniczej. Jeśli po czterech meczach będzie remis to decydujące spotkanie zostanie rozegrane 27.02, a gospodarzem będzie zespół wyżej sklasyfikowany.

Naprzód Janów, Zagłębie Sosnowiec i Nesta Toruń grać będą ze sobą po cztery razy każdy z każdym (dwa razy u siebie i dwa razy na wyjeździe) z zaliczeniem punktów już zdobytych. Najsłabszy zespół z tej trójki spadnie do 1 ligi. Z niej awans do ekstraklasy wywalczył Stoczniowiec Gdańsk. SMS Sosnowiec zakończył sezon. Ten zespół w przyszłym sezonie ma nadal grać w ekstraklasie.