III liga piłkarska. LZS Piotrówka - Piast Strzelce Opolskie 0-1 [zdjęcia]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Pojedynek Bartłomieja Rewuckiego (z lewej) i Kamila Mańkowskiego. Częściej górą był pomocnik Piasta.
Pojedynek Bartłomieja Rewuckiego (z lewej) i Kamila Mańkowskiego. Częściej górą był pomocnik Piasta. Oliwer Kubus
W derbach powiatu strzeleckiego zwycięstwo odniósł Piast, rewanżując się Piotrówce za pogrom z poprzedniej rundy.

III liga. LZS Piotrówka - Piast Strzelce Opolskie 0:1

Protokół

Protokół

LZS Piotrówka - Piast Strzelce Opolskie 0-1 (0-1)
0-1 Dawid Wolny - 38.

Piotrówka: Radkiewicz - Jorge, Shereni, Cembolista (89. Nikolyszyn), Alvaro - Mrożek (55. Barć), Sroka (77. Paluch), Wójcik (46. Pulkiw), Galdino, Filipe - Mańkowski. Trener Jean Paulista.

Piast: Feć - Słonecki, Dyczek, Michoń, Fesser - Korchut (64. Wdowik), Wawrzyniak (90. Kozołup), Rewucki, Łoziński, Semik (81. Kampa) - Dawid Wolny (90. Daniel Wolny). Trener Dariusz Kaniuka.

Sędziował Tomasz Okaj (Kluczbork). Żółte kartki: Filipe, Alvaro, Galdino - Dawid Wolny, Dyczek. Widzów 150.

Decydująca dla losów okazała się 38. min. Po zamieszaniu przed polem karnym piłka trafiła pod nogi Dawida Wolnego, a ten z zimną krwią posłał ją nad interweniującym Oskarem Radkiewiczem.

- Napastnik jest od tego, by znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie - tłumaczył zadowolony snajper Piasta. - Fajnie, że ta bramka zapewniła nam zwycięstwo. To miły prezent na święta. Co prawda szanse na utrzymanie pogrzebaliśmy w pierwszej rundzie, ale zależy nam na wygranych i dobrej atmosferze. Opuszczamy ostatnie miejsce i powalczymy jeszcze o poprawienie pozycji.

Piast zasłużył na trzy punkty głównie dzięki niezłej postawie po przerwie. O ile w pierwszej części nieco lepsze wrażenie sprawiali miejscowi, o tyle w drugiej wyraźną przewagę osiągnęli goście.

Drużyna z Piotrówki w drugiej odsłonie nie zagroziła bramce strzeżonej przez Marcina Fecia.

- Jedyny celny strzał oddał na początku Filipe - zauważał golkiper Piasta. - Przypadkowo zdobyty gol ustawił nam mecz. Wbrew pozorom mamy o co walczyć. Za każde zwycięstwo otrzymujemy bowiem premię, a w tym spotkaniu dodatkowo motywowała nas chęć rewanżu za porażkę 1-6 z jesieni. Zmazaliśmy tę plamę, humory w szatni dopisują i z optymizmem spoglądamy na kolejne ligowe potyczki.

Przyjezdni zagrali z większą determinacją niż nadal broniący się przed spadkiem miejscowi, których komplet punktów w sobotnim starciu zbliżyłby do ósmego miejsca, gwarantującego lepsze rozstawienie przed kolejną fazą rozgrywek. Długimi fragmentami sprawiali wrażenie bezradnych i zagubionych. Nie dość, że nie stworzyli żadnej dogodnej sytuacji, to dopuszczali się, nierzadko wynikających z nonszalancji, prostych błędów w defensywie. W ich grze brakowało pomysłu i zaangażowania.

- Rywale wygrali zasłużenie - przyznawał kapitan gospodarzy Filipe. - Do momentu utraty bramki prezentowaliśmy się nie najgorzej. Potem przytrafił nam się głupi błąd w obronie i gra się posypała. Nie lubimy mierzyć się z drużynami nastawionymi na futbol siłowy. Szkoda tej porażki, bo komplikuje ona naszą i tak już trudną sytuację w tabeli. Będziemy jednak starać się do końca uniknąć spadku.

Nietęgą minę po ostatnim gwizdku miał opiekun miejscowych Jean Paulista, były piłkarz Piotrówki, rozpoczynający pracę jako trener.

- Problem stanowi przede wszystkim wąska kadra oraz fakt, że nie wszyscy zawodnicy mogą regularnie trenować, bo uniemożliwiają im to inne obowiązki, choćby takie jak zajęcia na uczelni - wyjaśniał 36-letni Brazylijczyk, znany z występów w Wiśle Kraków. - Karierę piłkarską już zakończyłem. Prowadzenie Piotrówki to moje pierwsze doświadczenie jako szkoleniowiec. Nie wiem, jak długo tu zostanę, ponieważ nie podpisałem kontraktu na konkretny okres. Prezes zadzwonił do mnie i poprosił o pomoc, a ja postanowiłem podjąć wyzwanie. Dzisiaj jestem w Polsce, jutro mogę wyjechać za granicę. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by uratować drużynę przed degradacją, ale, proszę uwierzyć, łatwo nie jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska