Ile zarabia nauczyciel? Ile godzin pracuje nauczyciel i jaką pensję dostaje? Pedagodzy z II LO w Opolu piszą list otwarty

Nauczyciele II LO
List otwarty nauczycieli. Ile godzin pracuje nauczyciel? Ile zarabia nauczyciel? Ile urlopu ma nauczyciel?
List otwarty nauczycieli. Ile godzin pracuje nauczyciel? Ile zarabia nauczyciel? Ile urlopu ma nauczyciel? Karolina Misztal
Czas pracy przekracza limit 40 godzin tygodniowo, a odpowiedzialność znacznie przewyższa tę skojarzoną z wieloma innymi zawodami - piszą w liście otwartym nauczyciele II LO w Opolu.

"Jestem nauczycielem z powołania, co oznacza, że na pierwszym miejscu stawiam dobro ucznia” – pod tym zdaniem mogliby z całym przekonaniem podpisać się wszyscy nauczyciele i pedagodzy pracujący w naszej szkole – i tym bardziej nie możemy pozostawić sprawy strajku swojemu biegowi.

Jednocześnie mamy świadomość, że opinia publiczna, jakkolwiek wielokrotnie okazująca wsparcie naszej grupie zawodowej, ma zastrzeżenia, które rząd konsekwentnie wykorzystuje, manipulując faktami tak, by wskazywały one na uchybienia po stronie nauczycielskiej.

Dlatego nie kierujemy swoich słów do rządu – ten stara się wprowadzać w życie swoje założenia, operując przesłankami i względami (których nie rozumiemy) tak, by realizować uznane przez siebie cele.

Kierujemy te słowa do tych, którzy w obliczu niniejszego sporu mają wątpliwości, po której stronie leży racja.

Oczywiście każdy, podkreślam każdy, trafił na swoje drodze na nauczyciela, którego nie wspomina dobrze. Zasadniczym pytaniem jest jednak to, czy działania rządu doprowadzą do tego, że dobrych, działających prawdziwie w zgodzie z powołaniem nauczycielskim pedagogów, będzie więcej.

Sytuacja obecna

W tej chwili nauczyciel ma pensum (czyli wymiar godzin „przy tablicy” realizowany tygodniowo) ustalony na 18 godzin, z czego nauczyciele ze względu na braki kadrowe oraz (nie ukrywajmy!) swoją sytuację finansową, pracują zazwyczaj w wymiarze wyższym.

Jeśli, jak wyliczono, owe 18 godzin zamienia się w praktyce, po zsumowaniu wszystkich obowiązków, na średnio 47 godzin, to jaki będzie efekt przy podniesieniu pensum dla wszystkich?

Polonista (przykładowe dane ze szkoły) w okresie od września do początku strajku sprawdził 1320 sztuk sprawdzianów, wypracowań, kartkówek i kart pracy; matematyk – 1100 prac klasowych i 200 matur próbnych, geograf 1144 sprawdziany itd.

Każdy z nich po swojej pracy „przy tablicy” rusza do następnej - w domowym zaciszu, gdzie go nikt nie widzi i nikt nie docenia – średnio 4,5 godziny dziennie, 7 dni w tygodniu – bo tu nie ma wolnych weekendów.

Do tego jeszcze dochodzi e-dziennik, zebrania zespołowe, spotkania z rodzicami, rady pedagogiczne, przygotowanie do olimpiad i konkursów, wycieczki przedmiotowe, „zielone szkoły” oraz obowiązkowe szkolenia i podnoszenie kwalifikacji w postaci studiów podyplomowych i kolejnych fakultetów – wszystko to wliczone do 40-godzinnego wymiaru pracy.

Ponadto każdy z nas musi jeszcze znaleźć czas, by przygotować się do zajęć w dniu następnym – bo przecież nikt chyba nie wierzy w to, że na lekcję w liceum wchodzi się „z biegu” i mówi, co tylko przyjdzie do głowy… Zależnie od stażu pracy przygotowanie 1 lekcji zabiera średnio 1 godzinę+ czas na dokserowanie materiałów (często zresztą na własny koszt).

Rachunek jest prosty. A staje się jeszcze bardziej dobitny, gdy przy 16-letnim stażu pracy pasek z wypłatą pokazuje jasno – 2793,77 złotych.

Myślę, że taki nauczyciel bez chwili zwątpienia zastąpiłby swój „18-godzinny tydzień pracy” na pracę od 8. 00 do 16.00. Ja zastąpiłabym. Tylko do tego musiałabym mieć w pracy gabinet wyposażony w takie luksusy jak biurko, komputer i drukarka. Na razie nie posiadam.

Po tak „niewyczerpującym roku pracy” polski nauczyciel zostaje obdarowany urlopem na (umownie) cały lipiec i sierpień.

Zaraz po tym, gdy upora się z rekrutacją w szkole, spotkaniami z rodzicami uczniów nowych klas, przygotowywaniem sprawozdań za rok poprzedni oraz planów pracy na nadchodzący.

Bez porównania – nie jest to taka harówka – nie siedzi już bez śniadania i niejednokrotnie możliwości skorzystania z toalety (bo dyżurował), tylko komfortowo, w swoim rytmie, nadrabia biurokrację, która jednak bez wątpienia jest pracą.

Z dokonanych obliczeń realny czas, który jest urlopem bez dodatkowych obowiązków, jest porównywalny do 26 dni standardowego wymiaru – jakkolwiek nauczyciel nie może wykorzystać tych dni w dowolnym momencie.

Te dwa kłujące w oczy aspekty - niskie pensum oraz „prawie nielimitowany” urlop, jak widać, obrosły swoistą legendą, ale mają się nijak do rzeczywistości.

Dodatkowym rzekomym profitem są studniówki oraz wycieczki klasowe – na których nauczyciel za darmo doskonale się bawi.

Doskonała zabawa i odpowiedzialność karna są zdecydowanie elementami wykluczającymi się, jeśli do tematu podchodzimy poważnie.

Rzeczywistość pracy nauczyciela

  • Czas pracy przekracza limit 40 godzin tygodniowo, a odpowiedzialność znacznie przewyższa tę skojarzoną z wieloma innymi zawodami.
  • Niskie płace – jeden z „pasków” wyświetlanych w „Wiadomościach” (10.04.2019), cytując słowa premiera Morawieckiego: „Podwyższyliśmy pensje nauczycieli w sumie o 1136 zł”, zawiera obwieszczenie będące klasycznym przeinaczaniem faktów (lub nazywając to wprost – kłamstwem). Każdy nauczyciel otrzymał dotychczas dwie transze po ok. 120 zł podwyżki netto (zależnie od stopnia awansu zawodowego), co powoduje, że realna średnia płaca oscyluje wokół 2500 zł. Oczywiście nie dotyczy to stażystów, bo początkujący nauczyciel dostaje obecnie na rękę 1839,94 zł (po dwóch podwyżkach!).
  • Brak chętnych do pracy w zawodzie (jeden nauczyciel – stażysta na całą szkołę!).
  • Poczucie niespełnienia – podstawa programowa, która jest nie do zrealizowana, o ile zakładamy, że uczeń zrozumienie przedstawiane treści. Jeśli zakładamy, że nie ma zrozumieć, bo liczy się tylko realizacja napisanej przez nieposiadających doświadczenia „specjalistów” podstawy programowej – to po co nauczać? Do tego przeświadczenie, że pojęcie szacunku dla nauczycieli jest imaginacją, bo żaden z młodych ludzi nie chciałby pracować w zawodzie, który z trudem pozwala na utrzymanie się przy życiu…
  • Brak dialogu – dialog, przypomnijmy, jest po pierwsze wymianą zdań, ale opiera się też na słuchaniu, co mówi druga strona. Od dawna nikt nas już nie słucha. Mamy wychowywać następne pokolenia w poszanowaniu dla władzy, która tymczasem nie szanuje swojego rozmówcy, nie bierze pod uwagę opinii tych, którzy na co dzień borykają się z problemami szkoły i chcą jej dobra. Każdy nauczyciel chce pracować w miejscu pozwalającym na pełną realizację założeń szkolnictwa. Chce uczyć w szkole, która ma odpowiednie zaplecze techniczne; w której klasy nie są przeładowane; gdzie istnieje możliwość zrealizowania materiału tak, by uczeń się rozwijał i wiedział, że liczy się proces myślowy, a nie wykuty na pamięć efekt. Chce uczyć też tego, co jest ważne we współczesnym świecie - oprócz kładzenia nacisku na przeszłość i tradycję, pozwólmy uczniom poznawać teraźniejszość, a przygotowujmy ich do godnego i śmiałego działania w przyszłości.
  • My, nauczyciele, chcemy mieć wpływ na kształt szkolnictwa, bo to jest nasze życie i nasze powołanie, poddawane obecnie próbie dyskusji na różnych poziomach społecznej narracji. W zgodzie ze swoim systemem wartości zdziałamy więcej i będziemy mogli dać uczniom to, co najlepsze, co ostatnio hasłowo jest wywoływane w każdej debacie : DOBRO UCZNIA. Dbamy o dobro ucznia każdego dnia, zatem jeśli w tej dziedzinie jesteśmy niekompetentni, to kto jest?
    Postulaty:
  • Dbałość o odbudowanie etosu nauczyciela – któremu sprzyja dofinansowanie szkół, w tym znacząca podwyżka płac, ale też zaprzestanie procederu manipulowania opinią publiczną. Nasze działania mają przynieść pozytywne skutki na dekady, a nie są krokiem doraźnym, podyktowanym potrzebami okresu przedwyborczego.
  • Autentyczna troska o ucznia – zaprzestanie podejmowania jakichkolwiek działań w obrębie szkolnictwa, które są wynikiem wyłącznie potrzeb politycznych. Szkole potrzebny jest spokój – bez reform przygotowywanych w biegu, bez zmian podstawy programowej w sposób niekonsultowany z nauczycielami i bez ingerencji światopoglądowych. A w przypadku napięć, jak obecnie – niezbędne jest słuchanie tego, co mówią nauczyciele. Nie można udawać, że nic się nie dzieje, licząc na ugodową postawę tej grupy zawodowej. Czasy Stasi Bozowskiej i innych „siłaczek” się skończyły i za miskę ryżu nie da się funkcjonować. Szacunek dla uczniów i dla siebie samego wymaga podejmowania działań, którą są trudne i bolesne– z pewnością – ale też okazały się niezbędnymi, by można było z godnością robić to, co się kocha.

Bądźcie z nami!
Nauczyciele PLO Nr II w Opolu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska