Imex Piechota z Opola. 30 lat na rynku

Edyta Hanszke
Zaczynałem od wożenia towarów na Górny Śląsk i przywożenia węgla odkupionego od górników z ich deputatów. Wówczas był to towar reglamentowany - wspomina Antoni Piechota, prezes Imex Piechota.
Zaczynałem od wożenia towarów na Górny Śląsk i przywożenia węgla odkupionego od górników z ich deputatów. Wówczas był to towar reglamentowany - wspomina Antoni Piechota, prezes Imex Piechota. Paweł Stauffer
Decyzja o kupnie portu w Choruli okazała się trafiona. Już dziś nie musimy do niego dokładać, ale liczymy na jeszcze lepsze czasy żeglowności Odry – mówi Antoni Piechota.

Imex Piechota z Opola to największy odbiorca Kompanii Węglowej - rocznie kupuje od niej około 120 tys. ton węgla. Oprócz tego współpracuje z Katowickim Holdingiem Węglowym i Południowym Koncernem Energetycznym Tauron. Rocznie opolska firma, która w tym roku obchodzi 30-lecie istnienia, obraca ponad 200 tys. ton węgla. Zajmuje się jego sprzedażą na terenie całej Polski i transportemi.

- I akurat na jubileusz przypada najgorszy rok w naszej działalności, bo górnictwo, z którym jesteśmy związani na dobre i na złe, akurat przechodzi kryzys - analizuje Antoni Piechota, założyciel i prezes firmy.W jej prowadzeniu pomagają mu dorosłe dzieci.

Firma zatrudnia 75 osób, głównie młodych, biegłych w obsłudze programów komputerowych do zarządzania sprzedażą i logistyką. Rotacja w firmie jest niewielka i jak podkreśla Antoni Piechota, wypłata pensji na czas i odprowadzanie składek od nich jest dla właścicieli priorytetem.    

Pierwszy własny biznes Antoni Piechota zakładał w czasach, kiedy „prywaciarze” nie mieli łatwo.Najpierw kupił ciągnik i świadczył usługi rolnicze, planując założenie firmy transportowej. - Ale bariery były wówczas ogromne - wspomina prezes Imex Piechota. - Uzyskanie pozwolenia trwało rok. Mimo że miałem wszystkie kategorie prawa jazdy, musiałem jeszcze raz zdawać egzaminy. Kiedy już zarejestrowałem firmę, zacząłem wozić towary na „czarny” Śląsk.To były czasy, kiedy węgiel można było kupować w ograniczonych ilościach, a z kolei górnicy mieli deputaty, które chętnie odsprzedawali. Pierwsi klienci polecali mnie kolejnym.

Pięć lat temu Imex Piechota kupił port w Choruli. - Jeżdżąc po świecie, widzę, że towary masowe przemieszcza się wodą - opowiada Antoni Piechota. - Widzę w tym przyszłość, ale na zyski trzeba poczekać. Może ja ich nie doczekam, ale przecież to firma rodzinna i muszę myśleć też o moich następcach.

Piechota liczy, że Unia da pieniądze na udrożnienie Odry i wówczas port w Choruli stanie się zyskowny. - Już dziś zarabia on na swoje utrzymanie. Korzysta z niego np. firma Transanaberg, która przewozi duże transporty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska