Interes pana burmistrza

Michał Lewandowski
Wiceprezes NTSK Janusz Sanocki wynegocjował z wiceburmistrzami Nysy niezwykle niską cenę na kupno lokalu. Działo się to za rządów burmistrza... Janusza Sanockiego.

Nyskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne ma siedzibę na pierwszym piętrze budynku położonego w Nysie przy ul. Prudnickiej 3. Prudnicka to główna promenada miasta, a lokale należą tam do najdroższych w Nysie. Transakcją pomiędzy NTSK a nyską gminą zajmuje się obecnie główny rewident nyskiego urzędu miejskiego, Zbigniew Wawrzkiewicz.
- Burmistrz Janusz Sanocki, będąc urzędnikiem gminy, kupił od niej w imieniu organizacji, której był wiceprezesem, lokal i to za wyjątkowo korzystną cenę, którą nawet sąd z urzędu uznał za zaniżoną. Zachodzi podejrzenie, że tym samym naruszył przepisy ustawy o finansach publicznych.

Negocjator, czyli kto?
Nyskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne za sześć pomieszczeń biurowych, jedno gospodarcze, korytarz, WC, łazienkę do wspólnego użytkowania oraz piwnicę zapłaciło trochę ponad 33 tysiące złotych. Ponieważ lokal (nie licząc piwnicy) ma 146 metrów kwadratowych, wychodzi około 220 złotych za metr.
Tak korzystną cenę wynegocjowali 10 grudnia 1999 roku przedstawiciele NTSK Wacław Gacek i Janusz Sanocki w rokowaniach z wiceburmistrzami Nysy Zbigniewem Szlempą i Zbigniewem Ślękiem. Sanocki był wówczas urzędującym burmistrzem i de facto pertraktował ze swoimi podwładnymi.
- Burmistrz reprezentował nie interesy samorządu, gdzie był zatrudniony z bardzo wysoką pensją, lecz organizacji, w której działał społecznie - podkreśla Zbigniew Wawrzkiewicz.
Wiceburmistrzowie zgodzili się także, żeby NTSK, któremu wiceprezesuje ich szef, zapłaciło na początek wyłącznie za grunt (8.987 zł) oraz 3.514 zł za lokal, a pozostałe 30 tysięcy rozłożyli Towarzystwu na pięć rocznych rat.

Nowiny z gminy
W lokalu przy ul. Prudnickiej mieści się obecnie również siedziba Ligi Nyskiej (jej szefem jest Sanocki) oraz redakcja "Nowin Nyskich", tygodnika o wieloletniej tradycji, należącego do największych gazet lokalnych w regionie. Od 1993 do 1998 roku redaktorem naczelnym "NN" był Janusz Sanocki. Wcześniej podejmował on kilka prób założenia własnego czasopisma. W końcu zastosował bardzo prosty i sprytny manewr: wraz ze swoimi zwolennikami zapisał się do NTSK i zyskując od razu większość w towarzystwie, przejął nad nim władzę, stając się praktycznie także właścicielem gazety. Kiedy został burmistrzem, "Nowiny" stały się tubą urzędu miejskiego, nagłaśniającą wszystkie zasługi władz i piętnującą (czasem naginając prawdę) poczynania opozycji.

Burmistrz każe, prezes słucha
15 marca 1999 roku burmistrzowie Sanocki, Ślęk i Szlempo zlecili rzeczoznawcy majątkowemu i równocześnie swojemu podwładnemu w Urzędzie Miejskim, Kazimierzowi M., wycenę dziewiętnastu lokali mieszkalnych i usługowych. Wśród nich znajdowała się również redakcja "Nowin Nyskich". Lokal był własnością gminy, a administrowało nim Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej "Lokator". "Nowiny" płaciły za wynajem średnio 6,98 zł za metr kwadratowy, co daje ponad tysiac złotych miesięcznie.
- NTSK tak naprawdę mogło kupić od gminy tylko część pomieszczeń, bo resztę podnajmowało od Spółdzielni Ogrodniczo- Pszczelarskiej - zaznacza Zbigniew Wawrzkiewicz. - Co prawda 9 sierpnia 1999 roku PGM "Lokator" oddał w najem NTSK lokale zajmowane przez spółdzielnię, ale uczynił to z naruszeniem przepisów, które wymagały ogłoszenia przetargu. Prezes PGM oświadczył mi na piśmie, że zawarł umowę z NTSK na wyraźne polecenie burmistrza.

CO MÓWIĄ PARAGRAFY
Kodeks postępowania administracyjnego
- Art 24 paragraf 1: Pracownik organu administracji publicznej podlega wyłączeniu od udziału w sprawie, w której jest stroną albo pozostaje z jedną ze stron w takim stosunku prawnym, że wynik sprawy może mieć wpływ na jego prawa lub obowiązki.
- Art 25 paragraf 1: Organ administracji publicznej podlega wyłączeniu od załatwiania sprawy dotyczącej interesów majątkowych:
         1. jego kierownika (...)
         2. osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie bezpośrednio wyższego stopnia (...)
- Art. 28: Stroną jest każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek.

Ustawa o pracownikach samorządowych
- Art. 18: Pracownik samorządowy nie może wykonywać zajęć, które pozostawałyby w sprzeczności z jego obowiązkami albo mogły wywołać podejrzenie o stronniczość lub interesowność.

CO I ZA ILE KUPIŁO NTSK
14 grudnia 1999 roku aktem notarialnym NTSK zakupiło:
- Lokal o powierzchni 156,47 m kw. (sześć biur, pomieszczenia gospodarcze, korytarz) oraz piwnica 30,82 m kw. - CENA: 33.514 zł
- Grunt - o powierzchni 0,0956 ha: CENA (z 10-procentową bonifikatą) 8.987 zł.
RAZEM: 42.501 zł

Spłatę rozłożono na 5 lat, pierwszą ratę wpłacono przy zawieraniu aktu notarialnego. 30 tysięcy zł obciążyło hipotekę.
W styczniu 2000 sąd polecił urealnienie wartości wpisu.
11 lutego 2000 NTSK wpłaciło gotówką do kasy miasta 30 tysięcy złotych i tym samym stało się właścicielem lokalu za wynegocjowaną wcześniej cenę 42.501 zł.
11 stycznia 2001 r. Sąd Rejonowy w Nysie podwyższył z urzędu cenę do 68.100 zł.

Rzeczoznawca liczy
Rzeczoznawca Kazimierz M., sporządzając wycenę przyjął taki tok rozumowania: Roczna stawka czynszu za lokal "Nowin" wynosiła 83 zł za metr kwadratowy. Roczna stawka czynszu w śródmieściu Nysy wynosi 480 złotych za metr kwadratowy. Cena metra kwadratowego lokalu użytkowego w tym rejonie uzyskana z przetargu wyniosła ostatnio 1701 złotych. Po skomplikowanych obliczeniach z zastosowaniem odpowiednich współczynników Kazimierz M. uznał, że NTSK powinno zapłącić za całość (łącznie z gruntem) 43,5 tysiąca złotych.
Wiceburmistrzowie Nysy w negocjacjach ze swym szefem-wiceprezesem nie próbowali podwyższać tej kwoty, a nawet spuścili z ceny gruntu tysiąc złotych. 14 grudnia 1999 roku, cztery dni po negocjacjach cenowych, działająca na podstawie uzyskanych od burmistrza Sanockiego pełnomocnictw urzędniczka spisała z przedstawicielami władz NTSK, wśród których był wiceprezes Sanocki, akt notarialny kupna-sprzedaży.

Sąd staje okoniem
Wyjątkowo niska cena wzbudziła nieufność wydziału ksiąg wieczystych Sądu Rejonowego w Nysie, do którego NTSK zwróciło się o wpis prawa własności. W styczniu 2000 roku wezwał strony do urealnienia wartości wpisu, a ponieważ tego nie uczyniono, w marcu polecił sprawdzić to z urzędu. Miał dokonać tego biegły z listy sądowej.
- Wówczas NTSK zwróciło się do sądu o wykluczenie ze sprawy sędziego, który podjął taką decyzję - twierdzi Zbigniew Wawrzkiewicz. - Sąd oddalił tę prośbę, lecz sędzia sam zrezygnował i sprawę przejął inny.
13 lipca 2000 roku sąd oddalił również wniosek NTSK o zwolnienie z uiszczenia 400 zł opłat sądowych, wychodząc z założenia, iż towarzystwo po pierwsze zarabia (choćby jako wydawca "Nowin Nyskich"), a po drugie skoro było je stać na kupno lokalu i wpłatę odpowiednich zaliczek, to powinno uwzględnić w wydatkach i ową dość niewysoką sumę dla wymiaru sprawiedliwości.
11 stycznia 2001 roku Sąd Rejonowy postanowił ustanowić z urzędu wartość kupowanego przez NTSK lokalu na 68.100 zł.

Komu się to opłaciło
- Towarzystwo w lutym 2000 roku, czyli już po żądaniu przez sąd urealnienia wpisu, zapłaciło gotówką figurującą na hipotece kwotę 30 tysięcy złotych - mówi Zbigniew Wawrzkiewicz. - Tym samym ustalona z gminą suma została w całości zapłacona i nie można domagać się już od towarzystwa zmiany umowy.
Główny rewident urzędu przygotowuje natomiast wniosek przeciwko byłemu burmistrzowi Januszowi Sanockiemu, któremu zarzuca złamanie dyscypliny finansów publicznych.
- Burmistrz nie powinien brać udziału w tej transakcji po żadnej ze stron - uważa Wawrzkiewicz. - Miał przecież osobisty interes w tym, by NTSK jak najtaniej kupiło ten lokal. Stracił interes gminy, bo za te pomieszczenia można było uzyskać lepszą cenę.
Po odwołaniu ze stanowiska Janusz Sanocki został dyrektorem wydawnictwa w Nyskim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska