IV liga piłkarska: Pogoń Prudnik - Skalnik Gracze 1-1 [relacja, składy, opinie]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Stoper Krzysztof Rogan uratował Skalnikowi punkt w 86. minucie.
Stoper Krzysztof Rogan uratował Skalnikowi punkt w 86. minucie. Oliwer Kubus
Zespół z Prudnika był bliski sprawienia kolejnej niespodzianki. W starciu z liderem bramkę na 1-1 stracił dopiero w 86. minucie i tradycyjnie po stałym fragmencie gry.

W Prudniku spotkały się dwie drużyny, które wiosną spisują się na boiskach IV ligi bardzo dobrze. W połączeniu z rundą jesienna Skalnik przewodzi bowiem stawce, a prudniczanie zdobywając 18 punktów są bliscy wydostania się ze strefy spadkowej. Dla obu stawka była duża, ale z remisu połowicznie mogą być zadowoleni tylko goście, zwłaszcza że uratowali się w końcówce.
- Nas punkt nie urządza, a niedosyt jest tym większy, że mieliśmy lepsze sytuacje - ocenił Dariusz Przybylski, trener Pogoni. - Zadowolony jestem natomiast z postawy obrony, która zagrała bez Wichra, Wójtowicza, Pietruszki, Pawła Wesołowskiego i Zająca, a od początku byli w niej dwaj siedemnastolatkowie Surma i Kobiałka oraz rok starszy Dziwisz.

Jego zespół prowadził od 62. minuty. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego pośredniego do piłki wyszedł G. Bąk i próbował uprzedzić Rudzkiego, a gdyby nawet piłka wpadła do siatki, to byłby rzut rożny, gdyż nikt futbolówki nie dotknął. Golkiper Skalnika wybił jednak piłkę pod nogi Rudzkiego, ten odegrał do niepilnowanego Mazura, który uderzył do pustej bramki.
- Zdarzył się nam prosty błąd - ocenił Andrzej Miśta, prezes Skalnika. - W trudnych warunkach i na śliskim boisku staraliśmy się prowadzić grę, ale nie stworzyliśmy sobie okazji.

Jedną idealną mieli prudniczanie. W 23. minucie Mazur wyłożył piłkę na siódmy metr Gnoińskiemu, ale ten doświadczony pomocnik posłał piłkę w poprzeczkę. Potem Rudzki zamiast odegrać do Mazura postanowił samemu kończyć akcję, którą w decydującym momencie zatrzymał obrońca. W końcówce bliski powodzenia był z kolei Z. Bąk. Uciekł on obrońcy, ale zamiast strzelać starał się odgrywać piłkę i z interwencją zdążył Kobiałka.
- Mieliśmy okazje Gnoińskiego i trzeba było ją zamienić tylko na gola, ale wszyscy złapaliśmy się tylko za głowy, chyba nawet goście nie wierzyli w swoje szczęście - dodał Dariusz Przybylski. - Sami bramkę straciliśmy niemal tradycyjnie po stałym fragmencie gry i to nasz problem.

W 86. minucie dośrodkowanie na bramkę zamienił stoper Rogan.
- Brakowało nam pomysłu na kończenie akcji - dodał Andrzej Miśta. - Straciliśmy kolejne punkty, po porażce z Małąpanwią, ale wciąż zachowujemy przewagę nad dwoma drużynami, które nas ścigają.

Pogoń Prudnik - Skalnik Gracze 1-1 (0-0)
1-0 Mazur - 62., 1-1 Rogan - 86.
Pogoń: Roskosz - Scholz, Kobiałka, Surma, Dziwisz - Masternak, Gnoiński, Olejnik (83. Piskorz), Piotr Wesołowski - Mazur, Rudzki. Trener Dariusz Przybylski.
Skalnik: G. Bąk - Szeląg, Rogan, Stopa (78. Jackiewicz), Kuśmiruk - Lenkiewicz, Paciorek (74. Worek), Płaza, Mro¬ziński - Nowacki (46. Z. Bąk), Stencel (46. Job). Trener Grzegorz Kutyła.
Sędziował Marcin Zientek (Opole). Żółte kartki: Gnoiński - Rogan. Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska