Jacek Krzysztoń z Nysy stworzył darmową stronę internetową do projektowania papierowych samolotów

Edyta Hanszke
Jacek Krzysztoń z Nysy stworzył darmową stronę internetową do projektowania papierowych samolotówNysanin zaczął główkować, jak ozdobić papier przed złożeniem samolotu, tak żeby w efekcie rysunki znalazły się tam, gdzie potrzeba, na złożonej już „maszynie”.
Jacek Krzysztoń z Nysy stworzył darmową stronę internetową do projektowania papierowych samolotówNysanin zaczął główkować, jak ozdobić papier przed złożeniem samolotu, tak żeby w efekcie rysunki znalazły się tam, gdzie potrzeba, na złożonej już „maszynie”. Fabian Miszkiel
Strona aeropapers.com zrodziła się, jak to zwykle bywa, przez przypadek. Dwa lata temu Jacek Krzysztoń zaczął składać z 5-letnim synem papierowe samoloty.

Ale próby ich ozdabiania już po złożeniu powodowały, że latały inaczej albo wcale. Nysanin zaczął główkować, jak ozdobić papier przed złożeniem samolotu, tak żeby w efekcie rysunki znalazły się tam, gdzie potrzeba, na złożonej już „maszynie”.

Przygotowanie prototypu zajęło mu kilka dobrych godzin. Kolejne kilka godzin zajęło grafikom komputerowym opracowanie projektu internetowego, co - jak zauważa Jacek Krzysztoń - kosztowało niemało i okazało się pewnym wyzwaniem.

Tymi doświadczeniami ny­sanin postanowił się nieodpłatnie podzielić, tworząc stronę internetową, na której każdy użytkownik może opracować swój autorski projekt samolotu, następnie go wydrukować i złożyć. Ten pomysł Krzysztoń przedstawiał we wtorek w Opolu na spotkaniu w ramach cyklu „Kreatywne Opole”, organizowanym przez Park Naukowo-Technologiczny w Opolu.

To projekt niekomercyjny, bo Jacek Krzysztoń od kilku miesięcy jest naczelnikiem wydziału rozwoju gospodarczego w Urzędzie Miasta w Nysie. Wcześniej przez 7 lat prowadził biuro nieruchomości w Nysie, przejęte przez pracowników biura pod nie zmienionym logo firmy, które naczelnik dzierżawi.

Pomysł umieszczania nadruków na papierowych samolotach można wykorzystać co najmniej na trzy sposoby: jako reklamę firmy (nietypową, w odróżnieniu od balonów czy wiatraczków, a w dodatku ekologiczną), rekreacyjną (na potrzeby domowej zabawy) czy wreszcie edukacyjną.

- Uczestniczący w mojej prezentacji w Opolu podpowiadali, że można ten pomysł wykorzystać w szkole na lekcjach do nauki grafiki komputerowej, awiacji czy wreszcie zabawy samolotami na świeżym powietrzu - dodaje Jacek Krzysztoń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska