Jaki i Ociepa o uchodźcach na Opolszczyźnie

Artur  Janowski
Artur Janowski
Marcin Ociepa zamiast imigrantów wolałby przyjąć do nas Polaków ze Wschodu. Patryk Jaki twierdzi, że nigdy nie pozwoli na „obozy islamistów” na Opolszczyźnie.

Uchodźcy stali się nieoczekiwanie gorącym tematem lokalnej kampanii wyborczej. W czwartek Marcin Ociepa, przewodniczący rady miasta Opola i kandydat na senatora zaczął konferencję od tego, że wolałby „Polaków ze wschodu niż imigrantów z południa”.

- Naszym obowiązkiem jest odpowiedzieć na apel ludzi - Polaków, którzy czekają kilkadziesiąt lat i chcą wrócić. Część z nich została wywieziona siłą, innym „uciekła granica” podczas zmian geopolitycznych - przekonuje Ociepa, lider opolskich struktur partii Polski Razem Jarosława Gowina.

Ociepa przypomniał, że na reakcję Polski czekają też nasi rodacy na Ukrainie, gdzie nadal trwa wojna. - Ci ludzie mówią: przyjmijcie nas, jesteśmy gotowi nawet sprzątać ulice. To hańba dla państwa, że nie potrafi ewakuować tych ludzi ze strefy wojny - ocenia Ociepa.

Kandydat na senatora mówił również o czterech zasadach, które powinny wyznaczać politykę Polski. Po pierwsze pomagać na miejscu, czyli zwalczać przyczyny migracji, po drugie przyjmować tylko te osoby, które są prześladowane, po trzecie zwalczać terrorystów.

- Po czwarte: każdy przypadek traktować indywidualnie i nie luzować polityki wizowej - uważa Ociepa.

Kilka dni wcześniej znacznie ostrzej wypowiedział się poseł Patryk Jaki (Solidarna Polska).

- Żadnych obozów dla islamistów w województwie opolskim. Jeśli takie miałyby powstać, to tylko po moim trupie - mówił poseł, który stwierdził też, że Polska zamierza przyjąć 12 tysięcy uchodźców, a to stanowczo zbyt dużo. - Nie mamy pieniędzy dla opiekunów osób niepełnosprawnych, a z drugiej strony chcemy dawać 1500 zł miesięcznie islamistom. Kpina - grzmiał parlamentarzysta.

Poseł przypomniał, że kiedyś podobna dyskusja odbyła się we Francji i też padały argumenty o solidarności. - Teraz mają tam zamknięte dzielnice i same problemy - mówił Jaki.

Stanisław Rakoczy, też kandydat na posła, ale z listy PSL, apelował w czwartek, aby z tematu uchodźców nie robić kampanii wyborczej.

- W sprawie pomocy dla imigrantów powinniśmy mówić jednym głosem i pamiętać, że jesteśmy częścią Unii Europejskiej - mówi Rakoczy. - To z jednej strony są przywileje, ale z drugiej również prawa i obowiązki. Podgrzewanie tematu uchodźców poprzez sugerowanie, że powstaną u nas jakieś „obozy islamistów”, spowoduje niepotrzebne zaostrzenie i tak już gorącej dyskusji.

Opolscy politycy, z którymi rozmawialiśmy nieoficjalnie, przewidują jednak, że temat uchodźców będzie w najbliższych tygodniach bardzo mocno eksploatowany.

- Ludzie o nim stale mówią, boją się emigrantów, trudno nie próbować tego wykorzystać - twierdzi jeden z polityków młodego pokolenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska