Kluczborczanie rozpoczęli ten mecz jak z bajki, bo od prowadzenia 6:0. Zespół gospodarzy zdobył pierwszy punkt dopiero, gdy serwujący Jakub Kopacz się pomylił. Mimo fatalnej passy jaworzan w pierwszych akcjach, zdołali oni zmniejszyć straty do dwóch punktów (7:9) po ataku Jakuba Grzegolca, jednak wówczas Mickiewicz znów odskoczył. Po kilku dłuższych wymianach ekipa gości wyszła na prowadzenie 19:9, którego nie oddali do końca.
W drugim secie nie było mowy o dominacji którejś z drużyn. Przez prawie cały okres jego trwania maksymalna przewaga wynosiła dwa punkty, jednak po ataku Marka Poloka miejscowi dopięli swego (22:19). Mickiewicz walczył do ostatniej piłki, ale o wygranym przez MCKiS secie zdecydował udany blok na Mateuszu Lindzie.
Była to pierwsza i ostatnia odsłona, gdy jaworzanie tak śmiało poczynali sobie na boisku. Bo mimo że dobrze radzili sobie również na początku kolejnej odsłony (8:4), środkowa faza seta należała do Mickiewicza (11:11). Po doprowadzeniu do remisu „,maszyna ruszyła”, zaś miejscowi wciąż popełniali niewymuszone błędy (11:17). Dalsza rywalizacja przypominała tą z pierwszego seta, gdzie wystarczyło udowodnić swoją wyższość.
Podobnie wyglądał ostatni set, choć kluczborczanie wypracowali sobie solidną przewagę już na jego początku (8:2), a miejscowi gonili swojego rywala. Byli w tym jednak skuteczniejsi niż w poprzednich rozgrywkach, bo zdołali nadgodnić do zaledwie jednego punktu (18:19). Niemniej był to ich ostatni pozytywny akcent w tym spotkaniu.
KKS Mickiewicz Kluczbork – MCKiS Jaworzno 3:1 (25:17, 22:25, 25:16, 25:19)
Mickiewicz: Pasiński, Linda, Mucha, Rohnka, Lewandowski, Kopacz, Czyrek (libero) oraz Lentner, Górski, Siemiątkowski, Mendel
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?