Kadrowe trzęsienie ziemi

fot. Piotr Król
Tomasz Jaworski (z lewej) okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę. Jego 11 bramek nie pozostało bez echa i już interesuje się nim kilka klubów.
Tomasz Jaworski (z lewej) okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę. Jego 11 bramek nie pozostało bez echa i już interesuje się nim kilka klubów. fot. Piotr Król
Piłka nożna. Przed Skalnikiem ogrom pracy, bo zapowiadana reforma rozgrywek sprawia, że o utrzymanie w III lidze będzie ciężko.

Choć sezon w III lidze zakończył się zaledwie kilka dni temu, to nasze zespoły już muszą zacząć myśleć o kolejnym. Szczególnie ważne będzie to w przypadku Skalnika, który się utrzymał i po raz trzeci z rzędu będzie w sezonie 2007/08 reprezentował Opolszczyznę na szczeblu centralnym.

Po nim najprawdopodobniej dojdzie do reorganizacji rozgrywek i w efekcie utworzone zostaną w miejsce czterech grup III ligi zaledwie dwie. To oznacza, że połowa drużyn spadnie. Myśląc o utrzymaniu, trzeba będzie więc walczyć w najbliższym o miejsce w "ósemce". A w naszej grupie będą grały przecież: Górnik Polkowice, Miedź Legnica, Gawin Królewska Wola, Raków Częstochowa, Polonia Słubice, a dojdzie jeszcze mocny beniaminek ze Śląska.

- Zdajemy sobie sprawę, że poprzeczka idzie bardzo w górę, ale my jesteśmy klubem amatorskim wśród tych tuzów i pewnych rzeczy nie przeskoczymy - mówi prezes Andrzej Miśta. - Spróbujemy zebrać ciekawy, jak najmocniejszy skład i powalczyć, bo nic do stracenia nie mamy.

Tymczasem w Graczach szykują się spore zmiany w kadrze. Bramkarzem Jakubem Bellą zainteresowana jest Odra Opola, a jej trener chce aby podjął walkę o miejsce w składzie z Marcinem Feciem. Propozycję zmian barw klubowych ma dwójka doświadczonych obrońców Tomasz Jagieniak i Tomasz Drąg, a chętnie pozyskał by ich między innymi MKS Kluczbork.
O Jagieniaka "pyta" też beniaminek IV ligi - Ruch Zdzieszowice.

Rozmowa

Rozmowa

Krystian Golec, trener Skalnika Gracze

- Jak nazwałby pan ostatnie pięć miesięcy?
- Najgorszymi w życiu, ale tylko dlatego, że do końca nie mogliśmy być pewnymi utrzymania. Pod innym względem było bardzo dobrze, bo udało mi się dogadać z piłkarzami i graliśmy niezłą piłkę. Spodziewałem się, że nie będzie lekko, ale takich nerwów nie przeżyłem nigdy wcześniej. Nie jest łatwo stać z boku i tylko patrzeć i podpowiadać.

- Nie korciło, aby założyć korki i ruszyć z pomocą na boisko?
- Zdecydowałem się być tylko trenerem, a na boisku pojawiłem się tylko awaryjnie, kiedy skład się posypał. Moi piłkarze byli przygotowani i prezentowali się znacznie lepiej ode mnie. Tak czy siak skazany byłem na ławkę.

- O utrzymaniu zdecydowało tylko szczęście i Gawin, który pokonał Szczakowiankę?
- Akurat szczęścia to nam trochę zabrakło. Choć może umiejętności. W meczach ze Szczakowianką i Chrobrym powinniśmy mieć co najmniej cztery punkty, a nie zdobyliśmy żadnego. Wówczas grało by się łatwiej i zapewne bylibyśmy znacznie wyżej w tabeli. Ale utrzymanie wywalczyli piłkarze na boisku. W decydujących momentach pokazali ambicję i determinację, grali agresywnie. Z Gawinem to była poezja i szkoda, że nie zawsze tak było.

- W kolejnym sezonie rozgrywki czeka reorganizacja. Po raz trzeci uda się uniknąć spadku?
- To zależy od tego jakim składem będziemy dysponować. Najważniejsze jest utrzymanie obrony, bo jest naszym mocnym punktem. Powiem tak, chcę powalczyć o to, ale jeżeli nie będziemy na to przygotowani personalnie, to chyba zrezygnuję.

Na brak propozycji nie będzie zapewne narzekał najlepszy strzelec zespołu - Tomasz Jaworski. Jego umiejętności sprawdzić chcą podobno Odra Opole, Śląsk Wrocław, chętnie widziano by go w Kluczborku, a w pamięci zapadł także trenerom Gawina Królewska Wola i GKS-u Katowice.

- Bardzo ciekawy piłkarz - mówił po meczu w Graczach Piotr Piekarczyk, trener GKS-u. - Warto mieć go na oku, a pamiętam, że u nas zdobył zwycięską bramkę.
- Sezon dopiero się skończył, chcę trochę odpocząć i potem zobaczę, co robić - mówi Jaworski. - Oficjalnych propozycji jeszcze nie mam, ale na pewno, jak się pojawią, to je rozważę. Przyjście do Graczy to był dobry ruch i nie wykluczam, iż tu zostanę na kolejny rok.

Ponieważ Skalnik nie należy do finansowych potentatów, pod znakiem zapytania stoi dalsza gra w zespole tercetu: Michał Struzik, Mateusz Jaskólski i Dawid Chochorowski. Z kolei Piotr Sobotta związał się z Graczami tylko do końca sezonu. Możliwość wyjazdu za granicę rozważa Przemysław Konik. Propozycję z beniaminka IV ligi ma Daniel Kownacki.

- Na razie nikt nie zgłosił, że odchodzi, ale zdaję sobie sprawę, że bogatszym klubom będzie łatwo wyrwać nam piłkarzy - mówi trener Krystian Golec. - Mam nadzieję, że szybko wyjaśni się, na kogo mogę liczyć.

Na pewno do zespołu dołączy 17-letni Mateusz Płaza z Unii Tułowice. Ten transfer uzgodniono już w przerwie zimowej.

Rozmowa

Rozmowa

Janusz Wygaś, trener TOR-u Dobrzeń Wielki

- Jaki widzi pan największy plus sezonu zakończonego spadkiem?
- Chyba to, że z powodzeniem graliśmy w systemie z czwórką obrońców w linii kryjących strefą. tak gra się w nowoczesnej piłce i my sobie radziliśmy dobrze.

- A fakt, że bardzo młoda drużyna w kilku meczach zagrała bardzo dobrze?
- Rzeczywiście to także plus, gdyż w trzydziestu meczach ograliśmy dwunastu młodzieżowców i dwóch juniorów. Kilku piłkarzy udowodniło, że warto na nich stawiać i mają przed sobą dużą przyszłość.

- Myśli pan o Rafale Balsewiczu, Filipie Sikorskim i Dariuszu Ciachu?
- Rzeczywiście ta trójka poczyniła największe postępy i pokazała duże umiejętności i spokój na boisku. Ale nie tylko oni zrobili kolejny krok do przodu w swojej karierze. W sumie ze wszystkich jestem zadowolony.

- Zajęliście ostatnie miejsce. Czy można zatem ze sportowego punktu można mówić tylko porażce?
- Absolutnie, bo piłkarze na grze w trzeciej lidze bardzo skorzystali. Poza tym wygraliśmy kilka meczów, sprawiliśmy nie jedną niespodziankę. Aż dwanaście meczów przegraliśmy jedną bramką, grając dobrze. Dorobek punktowy jest skromny, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że my kart rozdawać nie będziemy.

- Po poprzednim spadku wróciliście do trzeciej ligi. Jak będzie teraz?
- Jeżeli utrzymamy trzon zespołu, to stać nas na walkę o miejsce gwarantujące występy w połączonej międzywojewódzkiej czwartej lidze. Dzisiaj nie potrafię powiedzieć, kto będzie grał i czy klub na to się porwie.

Na roszady zanosi się także w Dobrzeniu. Zdegradowany do IV lgi zespół może stracić wyróżniających się piłkarzy. Wydaje się tylko kwestią czasu, kiedy jakiś klub zgłosi się po Pawła Jankowskiego. W debiutanckim w III lidze sezonie 2004/05 zdobył 3 gole, teraz zapisał ich na koncie 9. Chęć sprawdzenia go zgłosił trener Odry Witold Mroziewski, a poza tym jego nazwisko padło ponoć w Jastrzębiu.

- Paweł to świetny piłkarz i człowiek - mówi trener Janusz Wygaś. - Powinien spróbować sił w wyższej lidze.

Poza tym na celowniku innych klubów znaleźli się Rafał Balsewicz (o jego odejściu piszemy obok), Damian Kot (MKS Kluczbork, LZS Leśnica), Grzegorz Białek i Filip Sikorski (Ruch Zdzieszowice). Klub zmienią najprawdopodobniej także Dariusz Ciach i Sławomir Sieńczewski.

- Już zimą odeszło od nas dwóch zdolnych piłkarzy Jaśniecki i Bilski i kolejnych możemy też nie utrzymać - mówi Wygaś.

Także on nie jest pewny swojej przyszłości, gdyż 30. czerwca kończy mu się umowa z TOR-em.

- Na razie nie było żadnej rozmowy, więc zapewne wybiorę się na urlop, a potem zobaczymy - kończy Wygaś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska