Kandydat kręci na boku

Tomasz Dragan [email protected] - 077 44 43 428 Jarosław Staśkiewicz [email protected] - 077 44 43 425
Mroziński przed czterema laty startował w wyborach z listy LPR-u (na zdjęciu jego plakat wyborczy z 2002 r.).  Teraz kandydat na radnego jeszcze nie wywiesił plakatów i nie zaczął kampanii.
Mroziński przed czterema laty startował w wyborach z listy LPR-u (na zdjęciu jego plakat wyborczy z 2002 r.). Teraz kandydat na radnego jeszcze nie wywiesił plakatów i nie zaczął kampanii.
Walczący o mandat brzeskiego radnego Tadeusz Mroziński jest zarejestrowany jako bezrobotny. Nielegalnie dorabia filmowaniem na weselach.

Wykręcamy numer telefonu komórkowego podany na okładce płyty DVD z nagraniem z wesela.
- Halo, czy u pana można zamówić filmowanie wesela?
Tadeusz Mroziński, kandydat na brzeskiego radnego z ramienia Samorządowego Porozumienia Prawicy: - Można. Musielibyśmy się spotkać i porozmawiać w domu albo u was, albo u mnie. Żeby się dogadać, jakie macie wymagania, czego oczekujecie.
- Ile to będzie kosztowało?
- Ja robię dwie kopie na DVD, chyba że młodzi chcą jeszcze kasetę wideo. Jeden zestaw to dwie płyty po dwie godziny każda.

- Moja cena jest stała i wynosi 700 złotych - dodaje Mroziński. - Możemy się spotkać dzisiaj, jutro, pojutrze. Czy z rachunkiem, czy bez rachunku, mi jest obojętnie, to jest stała cena. Jeżeli będziecie zdecydowani, możemy się spotkać. Obejrzycie fragmenty filmów i zobaczycie, czy wam odpowiada.

Dwie godziny później dzwonimy do niego jeszcze raz. Przedstawiamy się jako dziennikarze "Nowej Trybuny Opolskiej". Mroziński mówi bez zająknienia: - Nie, nie prowadzę firmy. Kiedyś prowadziłem, ale zawiesiłem działalność. To znaczy nie prowadzę jej w ogóle. Filmowaniem zajmuję się, ale tak po amatorsku. Jedyne, co robię, to tak po przyjacielsku nagrywam.
- Za darmo?
- Tak.

Panna młoda z niewielkiej miejscowości niedaleko Brzegu doskonale pamięta swój najważniejszy dzień w życiu: - Wesele miałam na początku września. Filmował je Tadeusz Mroziński z Brzegu. On jest naprawdę bardzo dobry - mówi świeżo upieczona mężatka. - Wziął od nas 700 złotych i jestem bardzo zadowolona. W tej cenie były trzy płyty DVD i jedna kaseta wideo. To bardzo tanio, bo inni to po 1500 złotych biorą. Zaliczkę daliśmy mu jeszcze w sierpniu.

Mroziński idzie jednak w zaparte. Zaprzecza, że we wrześniu nagrywał jakiekolwiek wesele. Gdy wymieniamy konkretną miejscowość i datę, po raz pierwszy traci pewność siebie.
- To filmował pan tam czy nie?
Po chwili ciszy: - Nie, nie pamiętam, ale chyba nie.

Pod lupą

Pod lupą

W obecnej kampanii to już druga wpadka Samorządowego Porozumienia Prawicy (komitet tworzą: stowarzyszenie Platforma Sprawiedliwości, Solidarność, LPR oraz grupa członków PiS-u). W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o Piotrze Borucie, kandydacie SPP, który został sfotografowany, jak wyciąga rękę w faszystowskim geście. Brzeżanin przekonywał, że nie popiera idei faszystowskich, a wyciągnięta prawa dłoń to pozdrowienie przedwojennych polskich narodowców.
Po naszym artykule pełnomocnik komitetu zareagował zdecydowanie i przekonał kandydata, żeby ten złożył oświadczenie o wycofaniu się z wyborów. Wczoraj Czesław Grabiński potwierdził, że Boruta zrezygnował z kandydowania.

Dodajemy jeszcze, że mamy okładkę płyty z datą z początku września, na której jest zdjęcie państwa młodych i logo firmy: DVD Video, Studio Filmu i Reklamy z numerem telefonu Mrozińskiego.
- To chyba przypadek. Ale może lepiej spotkajmy się w redakcji - proponuje kandydat.

Pełnomocnikiem komitetu wyborczego Samorządowego Porozumienia Prawicy jest Czesław Grabiński.
- Pan Mroziński był rekomendowany przez Ligę Polskich Rodzin. Nie znam jednak szczegółów tej sprawy. Jeżeli coś jest nie w porządku, to uważam, że powinny się nią zająć odpowiednie instytucje, a nie gazeta - uważa Grabiński.

Mroziński już raz startował w wyborach. Przed czterema laty był w jednym z brzeskich okręgów na czwartym miejscu listy Ligi Polskich Rodzin. Dostał 68 głosów.
- W tej chwili jestem bezrobotny, już straciłem prawo do zasiłku. Dopiero staram się o dotację na działalność gospodarczą. Zarejestruję ją może w styczniu - mówi kandydat SPP.

Sprawdziliśmy w urzędzie miasta. W tej sprawie Mroziński rzeczywiście nie kłamie: swojej działalności gospodarczej nie zgłosił.
- A z tym filmowaniem to jest pomówienie. To tylko hobby i nic więcej - zapewnia. - Trwa kampania wyborcza i przeciwnicy szukają haka na każdego.
W końcu jednak przypomina sobie, że na początku września był z kamerą na weselu.

Pytamy jeszcze raz: - Ale mówi pan, że od tych ludzi nie wziął ani złotówki?
- Ani złotówki. I na tym skończmy może. Mówię uczciwie.
- A gdybyśmy dziś zadzwonili do pana i poprosili o filmowanie wesela, zgodziłby się pan?
- Ja mogę filmować, ale tylko za obiady i nic więcej, żadnych pieniędzy za to nie biorę - zapewnia Mroziński. - Ja przecież wiem, że ludzie są różni i mogą donieść. Obcym nie robię. Jak robię, to tylko takim, których znam.

Wtedy mówimy kandydatowi na radnego, że to my podszyliśmy się pod potencjalnych klientów i próbowaliśmy u niego zamówić filmowanie wesela. Przyznajemy też, że tę rozmowę (podobnie jak kolejne) nagraliśmy. Mroziński na to: - Takie zamówienie mógłbym przyjąć i wziąć za nie pieniądze, bo sądziłem, że wesele wypadnie w czasie, kiedy ja będę już miał zarejestrowaną działalność gospodarczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska