Kędzierzyn-Koźle: urzędnicy boją się o pracę

Daniel Polak
- Nie podjąłem na razie żadnych decyzji odnośnie do przyszłości poszczególnych urzędników - zapewnia starosta Artur Widłak.
- Nie podjąłem na razie żadnych decyzji odnośnie do przyszłości poszczególnych urzędników - zapewnia starosta Artur Widłak. Daniel Polak
Po wyborze Artura Widłaka na nowego starostę w urzędzie aż huczy od plotek na temat możliwych zmian personalnych. Na celowniku są ponoć sekretarz i skarbnik.

Po 13 latach rządów Józefa Gismana w starostwie nastał nowy szef, a wraz z jego wyborem spodziewane są kadrowe roszady. Urzędnicy piastujący kluczowe stanowiska niechętnie rozmawiają na temat swojej przyszłości, ale między sobą plotkują o nadchodzących zwolnieniach.

Wśród osób wymienianych najczęściej jako te, które mogą otrzymać dymisję, jest m.in. wieloletnia skarbnik powiatu Wiesława Trelka.

- To ona wysadziła w powietrze starostę Gismana, bo nie dopilnowała dyscypliny finansów publicznych, co skończyło się negatywną opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej, nieudzieleniem staroście absolutorium i jego dymisją - mówi nam prosząca o anonimowość urzędniczka powiatu.

Sama Wiesława Trelka nie chce spekulować na temat swojej przyszłości. - Pytania na ten temat proszę zadawać nowemu panu staroście lub jego rzecznikowi prasowemu - ucina.

Ze względu na zarzuty, że przyczyniła się do politycznego unicestwienia swojego byłego szefa, skarbnik powiatu wydaje się w najtrudniejszej sytuacji, ale na jej korzyść działa wieloletnie doświadczenie.

Wśród osób, o których możliwym odejściu się spekuluje, jest także sekretarz powiatu Alicja Brol-Polak, zajmująca to stanowisko od 1998 roku. Sama zainteresowana przyznaje, że żadnej rozmowy na temat swojej przyszłości jeszcze ze starostą Widłakiem nie odbyła, nie wie więc, czy ma się spodziewać dymisji.

- Służę panu staroście i całemu zarządowi swoją wiedzą i doświadczeniem, normalnie wykonuję swoje obowiązki, a o moją przyszłość należy pytać samego starostę - dodaje Alicja Brol-Polak.

O pracę na razie nie musi się za to martwić rzecznik prasowy starostwa Adam Lecibil. Podczas rozmowy z Arturem Widłakiem usłyszał, że "na chwilę obecną" starosta nie szuka jego następcy.

- Potwierdzam, była taka rozmowa - mówi Artur Widłak. Co do reszty personalnych spekulacji starosta zapewnia, że żadnych decyzji jeszcze nie podjął. - Coraz bardziej skłaniam się ku poddaniu starostwa audytowi zewnętrznemu, który oceni, jak duże są obciążenia pracą w poszczególnych wydziałach - mówi starosta. - Na tej podstawie podejmę decyzję o ewentualnej reorganizacji. Na razie nie zamierzam nikogo zwalniać, najpierw muszę się przyjrzeć pracy poszczególnych urzędników - ucina spekulacje Artur Widłak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska