Kibice pożegnali "Miśka"

Redakcja
Zmienne nastroje towarzyszyły kibicom opolskich drużyn występujących w siatkarskiej ekstraklasie. Mostostal zgodnie z planem pewnie pokonał akademików z Olsztyna. Nysa nieoczekiwanie wysoko uległa Morzu Szczecin. W Kędzierzynie kibice pożegnali Michała Chadałę, który przeszedł do AZS-u Olsztyn.

Wrzawa i emocje rozpoczęły się po meczu Mostostalu z AZS-em. Spotkanie bowiem nie dostarczyło wielu emocji, a każdy set przebiegał podobnie. W wygranych partiach Mostostal łatwo uzyskiwał kilkupunktową przewagę, którą utrzymywał.

Po spotkaniu gospodarze zaprezentowali publiczności Puchar Polski, który tydzień wcześniej wywalczyli w Wieluniu. Później przedstawiciele Klubu Kibica podziękowali za grę w Kędzierzynie-Koźlu Michałowi Chadale. Popularny "Misiek" po nieudanej eskapadzie do Włoch w grudniu wrócił do Polski i w połowie stycznie przeszedł do klubu z Olsztyna.
- Jestem zaskoczony i nie wiem, co mam powiedzieć - wyznał Chadała. - Nie wiem, jak potoczą się moje sportowe losy, ale zawsze będę dobrze wspominał pobyt w tym klubie. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz się zobaczymy w Kędzierzynie.
- Dziękujemy, dziękujemy!!! - w odpowiedzi skandowali kibice.

Fatalnie spisali się siatkarze z Nysy, którzy na parkiecie ostatniego w tabeli Morza nie wygrali nawet seta. Trzy tygodnie temu podopieczni trenerów Jerzego Salwina i Andrzeja Kaczmarka przegrali w Olsztynie, z przedostatnim wówczas AZS-em PZU. Po tamtym meczu pojawiły się komentarze, iż nyscy siatkarze wrócili z Olsztyna z pięcioletnimi polisami ubezpieczeniowymi. Tym razem złośliwi twierdzą, iż KS zabrał ze Szczecina pół Bałtyku ryb.
- Na meczu w Olsztynie nie byłem, ale twierdzę, że takie komentarze są bzdurą - mówi Andrzej Kaczmarek, trener koordynator KS Nysa. - W Szczecinie byłem i tym bardziej uważam podobne opinie za bzdurę. Zagraliśmy słabiej, a bardzo źle wypadł Chudik. To tylko sport i wpadki się zdarzają. Wygrana Morza nic nikomu nie dała. Zespół ze Szczecina i tak jest na ostatnim miejscu z bardzo dużą stratą do pozostałych drużyn. Poza tym najprawdopodobniej rozpadnie się zespół Czarnych i Morze nie będzie musiało kupować ligowych punktów, by zagrać w barażach. Analizując mecz, to twierdzę, że nie byliśmy zespołem słabszym, ale przegraliśmy zacięte końcówki. Morze popełniało błędy, lecz my oddawaliśmy je z nawiązką. Jeśli udałoby się nam wygrać seta, to jestem przekonany, że w całym meczu byśmy zwyciężyli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska