Kierowca prowadził ciężarówkę, tachograf wskazywał, że... odpoczywa

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Analiza zapisów na karcie kierowcy wykazała, że kierujący w momencie zatrzymania rejestrował odpoczynek... od 20 minut.
Analiza zapisów na karcie kierowcy wykazała, że kierujący w momencie zatrzymania rejestrował odpoczynek... od 20 minut. Seidler Slawomir (o)
W transportowych autach coraz częściej montowane są specjalne wyłączniki, które wpływają na pracę tachografów.

W ubiegłym tygodniu inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Opolu na drodze powiatowej w Górażdżach zatrzymali do kontroli pojazd polskiego przewoźnika. - Analiza zapisów na karcie kierowcy wykazała, że kierujący w momencie zatrzymania rejestrował odpoczynek... od 20 minut - czytamy w informacji WITD.

W trakcie przesłuchania kierowca przyznał się, iż do zakłócania pracy tachografu i rejestrowania odpoczynku w czasie jazdy używa wyłącznika uruchamianego odpowiednią sekwencją pedałów gazu i hamulca, ale nie wie, gdzie znajduje się to urządzenie.

Pojazd trafił do serwisu tachografu, gdzie zdemontowano urządzenie zakłócające pracę. Kierowca dostał mandat karny w wysokości 2 tys. zł, wobec właściciela firmy przewozowej i osoby zarządzającej transportem w firmie wszczęto postępowania. Za takie przewinienie grozi kara 5 tys. zł. Anna Pakulska, naczelnik wydziału WITD w Opolu, mówi, że przypadków „obchodzenia” przepisów o czasie pracy kierowców opolska inspekcja notuje coraz więcej.

Ze statystyk wynika, że w pierwszym półroczu 2014 r. złapano na gorącym uczynku 5 takich kierowców, w 2015 - 15, a w pierwszych sześciu miesiącach tego roku - 29. Sprawcy imają się różnych sposobów: stosują magnesy zakłócające pracę tachografów, urządzenia wyłączające je, jeżdżą na karty kolegów albo używają w jednym czasie dwóch kart, symulując dwuosobową ekipę kierującą ciężarówką.

- Przyłapani na łamaniu prawa tłumaczą np., że zapomnieli zdjąć magnes, który zamontowali podczas załadunku, żeby nie liczył im się do czasu pracy. Wyjaśniają, że do domu zostało im niewiele drogi i chcieli zaoszczędzić sobie dodatkowy postój. Czasami mówią, że tak im kazał szef - opowiada Anna Pakulska.

Zgodnie z polskim prawem na 24 godziny kierowca powinien odpoczywać 11, a trzy razy w tygodniu może skrócić ten czas do 9 godzin. Tymczasem - jak zauważają inspektorzy - skracanie traktowane jest jako norma.

Samochodowy transport towarów w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie, szczególnie na trasach międzynarodowych. Nasi przewoźnicy zajmują pod tym względem pierwsze miejsce w Polsce, a na świecie są drudzy - po Niemcach. Na Opolszczyźnie działa około 500 firm prowadzących działalność - jeżdżą po całej Europie, a nawet do Azji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska