Kluczbork. Były wiceminister, radny Andrzej B. wjechał autem do rowu. Śledczy sprawdzają, czy alkohol pił przed kolizją czy dopiero po

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Andrzej B. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że wypił alkohol, ale już po wjechaniu autem do rowu.
Andrzej B. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że wypił alkohol, ale już po wjechaniu autem do rowu. fot. Mirosław Dragon
Radny powiatu kluczborskiego, były wiceminister rolnictwa, Andrzej B. jazdę swoim mercedesem zakończył w rowie. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, badanie wykazało 2,26 promila alkoholu w organizmie. Ale radny nie przyznaje się do jazdy po pijaku i przedstawia własną wersję zdarzeń.

Do feralnego zdarzenia doszło w niedzielę, 8 listopada, w Jasieniu (w powiecie kluczborskim) w rejonie skrzyżowania drogi krajowej nr 45 z drogą powiatową.

Policjanci patrolujący trasę Bażany – Jasienie zauważyli w rowie mercedesa. W środku siedział mężczyzna.

- Policjanci wylegitymowali mężczyznę znajdującego się wewnątrz pojazdu, był nim 59-letni mieszkaniec powiatu kluczborskiego. Z uwagi na wyczuwalną woń alkoholu, patrol zbadał mężczyznę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje asp. sztab. Dawid Gierczyk, rzecznik komendy policji w Kluczborku.

Z ustaleń policji wynika, że mercedes nie brał udziału w wypadku drogowym. Kierowca stracił panowanie nad kierownicą i zjechał z drogi do rowu.

Badanie alkomatem wykazało w wydychanym powietrzu 1,08 mg/l, czyli 2,26 promila!

- Obecnie wobec kierowcy prowadzone jest dochodzenie z art. 178a Kodeksu karnego, czyli kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - dodaje asp. sztab. Dawid Gierczyk.

Ustaliliśmy, że kierowcą był Andrzej B., były wiceminister rolnictwa, były przewodniczący rady powiatu kluczborskiego, a dzisiaj radny powiatu w Kluczborku.

- Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W toku dalszego postępowania zostaną przeprowadzone czynności mające na celu weryfikację jego wyjaśnień - mówi Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

- Wyjaśniłem na policji, że nie prowadziłem samochodu pod wpływem alkoholu! - podkreśla Andrzej B.

Radny Andrzej B. twierdzi, że stracił panowanie nad kierownicą po tym, jak na jezdnię wyskoczyła mu sarna.

- Choruję od jakiegoś czasu, leczę się i po prostu moje nerwy nie wytrzymały. Nie mogłem się nigdzie dodzwonić i dopiero wtedy wypiłem alkohol. Tak się to skończyło. Głupio, bo głupio, ale tak właśnie było - dodaje Andrzej B.

Radny usłyszał zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości, ale nie przyznał się do winy.

Chociaż do wylądowania w rowie doszło już prawie dwa miesiące temu, do tej pory nie wiedziano o tej kolizji w partii, którą reprezentuje, czyli w opolskim PSL-u.

- Pierwsze o tym słyszę, ale to jest prywatna sprawa Andrzeja B., nie mająca niczego wspólnego z działalnością polityczną - mówi Marcin Oszańca, rzecznik opolskiego PSL-u.

- Jeśli zarzuty prokuratorskie o prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwości potwierdzą się, decyzję o zawieszeniu członkostwa w partii podejmie centrala Polskiego Stronnictwa Ludowego - dodaje Marcin Oszańca.

W sądzie koleżeńskim opolskiego PSL-u toczy się już jedno postępowanie w sprawie radnego Andrzeja B. Chodzi o jego wpisy w internecie po lipcowych wyborach prezydenckich. Zwycięstwo Andrzeja Dudy radny Andrzej B. skomentował serią wulgarnych wpisów, w których wyborców kandydata PiS Andrzeja Dudy nazwał debilami i kazał im wyp... na Białoruś.

Andrzej B. przeprosił za te wpisy.

- Przeprosiłem za to. Nie dlatego, że ktoś mi kazał w PSL-u, tylko sam z siebie. Napisałem też oświadczenie, że oddaję się do dyspozycji władz partii, która poprzez sąd koleżeński zadecyduje o moim losie w strukturach stronnictwa - mówił wówczas Andrzej B.

Za podejrzenie jazdy po pijaku Andrzejowi B. już zatrzymano prawo jazdy. Jeśli zarzuty potwierdzi sąd, grozi mu też kara pozbawienia wolności do 2 lat, a przy tym utrata mandatu radnego.

Do sprawy wrócimy.

Kodeks karny

Art. 178a. Prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego
§ 1. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska