Kolejarz myśli o wywalczeniu bonusa

fot. Oliwer Kubus
Ben Barker (z prawej) odnotował w Pile udany, acz trochę pechowy debiut.
Ben Barker (z prawej) odnotował w Pile udany, acz trochę pechowy debiut. fot. Oliwer Kubus
Po porażce w Pile w naszym klubie nie ma na razie nerwowych ruchów. Zawodnicy koncentrują się na sobotnim (12.06) rewanżu z Polonią Piła w Opolu.

W niedzielę w piątym meczu opolanie doznali trzeciej porażki w tegorocznych rozgrywkach. Tym samym nie powiódł się plan odrobienia punktowej straty z opolskiego meczu z Kolejarzem Rawicz w spotkaniu wyjazdowym.

Prezes Jerzy Drozd zapowiadał, że w wypadku kolejnych przegranych drużyny wobec zawodników wyciągnięte będą konsekwencje finansowe, a niektórzy będą odsuwani od startów. - Na razie o tym nie myślimy - twierdzi sternik opolskiego klubu. - Koncentrujemy się na sobotnim rewanżu z Polonią w Opolu (godz. 17.00).

W Pile nie przegraliśmy na tyle wysoko, żeby niemożliwe było zdobycie punktu bonusowego. To jest obecnie nasz najważniejszy cel. Konieczne będą jednak zmiany w składzie w porównaniu z niedzielnym meczem. - Dziś musimy podać skład na sobotę - kontynuuje Drozd. - Dlatego patrzymy jak sprzętowo przygotowani są nasi zawodnicy. W meczu wystartują ci, którzy dają gwarancję wywalczenia sporej liczby punktów.

W Pile bardzo udany debiut zaliczył nowy żużlowiec Kolejarza Anglik Ben Barker. Jednak i jego dopadł pech, gdyż zawodnik stracił dwa silniki i mecz kończył na maszynie pożyczonej od Ricky Klinga. - Barker zaprezentował się z jak najlepszej strony - twierdzi prezes. - Jeździ bardzo widowiskowo i co najważniejsze skutecznie.

Nie ma dla niego straconych pozycji. Kiedy jechał na swoim sprzęcie, był nie do pokonania. Na to, że zatrą mu się oba silniki nie miał wpływu. Gdyby nie te awarie jego zdobycz punktowa mogłaby spowodować, że wygralibyśmy ten mecz. Anglik ma pewne miejsce w składzie na sobotni mecz. Słabo wypadli Ulrich Ostergaard i Mariusz Franków.

Dobrze zaprezentowali się natomiast nasi juniorzy, którzy w Opolu powinni zapunktować jeszcze lepiej. Nad pozostałymi nazwiskami myśli trener Andrzej Maroszek. Już w niedzielę Kolejarz ma zaplanowane rozegranie zaległego spotkania w Krośnie. Tamtejszy stadion był jednak po raz drugi zalany i dziś jeszcze nie ma pewności, czy ten mecz w trzecim już terminie dojdzie do skutku.

- Mamy jeszcze kilka dni czasu - kończy Drozd. - Czekamy na wiadomości z Krosna. Ostatnio jednak deszcze ustały, woda opada i mam nadzieję, że gospodarze w tym czasie zdołają przygotować tor do jazdy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska