Kolejarz Opole drugi mecz z rzędu przegrał w fatalnym stylu

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Stanisław Burza i jego koledzy nie mieli najmniejszych szans w konfrontacji z żużlowcami z Rybika.
Stanisław Burza i jego koledzy nie mieli najmniejszych szans w konfrontacji z żużlowcami z Rybika. Oliwer Kubus
Tym razem uległ na torze faworyta do awansu ROW-u Rybniku 25-65, a nasi najlepsi "na papierze" zawodnicy nie radzili sobie nawet z juniorami rywala.

Jeśli opolanie marzyli o zwycięstwie i zmazaniu plamy z Krakowa, to pierwsze biegi wczorajszego meczu zweryfikowały ich oczekiwania. Kolejarze znów słabo wychodzili spod taśmy i po czterech wyścigach przegrywali 7-17, a w kolejnych gonitwach gospodarze konsekwentnie budowali przewagę. Rybniczanie zwyciężyli różnicą czterdziestu punktów. W żużlu to prawdziwy pogrom.

Bilans dla naszych żużlowców jest przerażający. Tylko w dwóch wyścigach jako pierwsi mijali linię mety, nie odnosząc ani jednego drużynowego zwycięstwa. Przyczyn fatalnej postawy znaleźć nie umieli.

- Musimy solidnie zabrać się do pracy - komentował kapitan opolskiego zespołu Stanisław Burza. - Trzeba oddać sprzęt do mechaników i więcej niż dotychczas potrenować, tak by mieć czas na poprawki w motocyklach. Z chłopaków jakby uszło powietrze po ostatnich niepowodzeniach. Jeździmy dużo słabiej niż na początku sezonu.

- Spisujemy się kiepsko - przyznał Marcin Jędrzejewski. - Znaleźliśmy się w ciemnej dziurze, ale musimy poszukać światełka w tunelu. Mnie akurat prześladuje pech. Pożyczyłem silnik od Krzyśka Buczkowskiego (zawodnika ekstraligowej Polonii Bydgoszcz - dop. red.) i na nim wygrałem swój pierwszy bieg. Czułem się świetnie i byłem pewien, że zdobędę powyżej dziesięciu punktów. Niestety, przed drugim startem coś w silniku wybuchło i nie mogłem więcej z niego skorzystać. Na drugiej maszynie nie nawiązałem walki z rywalami.

ROW Rybnik - Kolejarz Opole 65-25

ROW Rybnik - Kolejarz Opole 65-25

ROW: Chromik 7 (3,1,0,3), Milik 12 (1,3,3,2,3), Czałow 10 (1,1,3,3,2), Mitko 7 (2,2,1,2), Bridger 12 (2,3,3,3,1), Woryna 10 (3,2,2,3), Bubel 7 (2,3,2). Trener Jan Grabowski.
Kolejarz: Burza 7 (2,3,1,1,w,0), Monberg 0 (0,0,d,-), M. Rempała 3 (0,t,2, d,1), Jędrzejewski 5 (3,1,1,0,0), T. Rempała 8 (1,2,2,1,2), Kaczmarek 2 (1,0, 0,1), Dróżdż 0 (0,0,0). Trener Andrzej Maroszek.
Bieg po biegu: 4-2, 5-1 (9-3), 3-3 (12-6), 5-1 (17-7), 3-3 (20-10), 5-1 (25-11), 4-2 (29-13), 5-1 (34-14), 3-3 (37-17), 4-2 (41-19), 5-1 (46-20), 5-1 (51-21), 5-1 (56-22), 5-1 (61-23), 4-2 (65-25).
Sędziował Piotr Lis (Lublin). Najlepszy czas dnia: 66,52 sek. - Vaclav Milik w 9. biegu. Widzów 2500.

Zawodnicy Kolejarza Opole sprawiali wrażenie zmęczonych sezonem, mimo że dopiero teraz rozgrywki wkraczają w decydującą fazę. Jeździli statycznie i bez determinacji, a większość wyścigów kończyli daleko za przeciwnikami. Kompletnie rozczarował wracający do składu Jesper Monberg, który nie wywalczył punktu.

- Przed nami pojedynek u siebie z Wandą - mówi Burza. - Trzeba pokazać lwi pazur i zastanowić się, czy sezon odpuszczamy, czy walczymy.

Za miły akcent należy uznać debiut wychowanka Kolejarza Damiana Dróżdża, który punktu nie zdobył, ale dopiero zbiera ligowe doświadczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska