Kolejna awantura w ECO. Tym razem o radę nadzorczą

Artrur Janowski
Od początku roku trwa konflikt pomiędzy miastem Opole, a drugim udziałowcem spółki niemiecką firmą E.ON edis energia.
Od początku roku trwa konflikt pomiędzy miastem Opole, a drugim udziałowcem spółki niemiecką firmą E.ON edis energia. Sławomir Mielnik / Archiwum
Posiedzenie rady nadzorczej ECO zorganizowano dziś w... SEC Słubice, spółce kontrolowanej przez E.ON edis energia. - To niedopuszczalne - przekonują władze miasta, większościowy udziałowiec ECO.

O pilne zwołanie rady nadzorczej ECO wystąpiło Opole, a jej przedmiotem miało być omówienie sytuacji w spółce.

"W tym istniejącego zagrożenia wrogiego przejęcia ECO, jak również zwrócenia uwagi na działania zarządu firmy. Nie tylko dyskryminujące akcjonariusza większościowego, jakim jest miasto Opole, ale w odczuciu Opola szkodliwego dla samej spółki ECO" - czytamy w liście, który przygotowali przedstawiciele miasta.

W odpowiedzi na wniosek miasta Ewelina Wystrach–Śmiechowska, przewodnicząca rady nadzorczej zwołała jej posiedzenie w Słubicach, a konkretnie w spółce SEC Słubice, kontrolowanej przez spółkę E.ON edis energia.

"To praktyka nie tylko łamiąca dobre obyczaje i ustalony aktami wewnętrznymi ład korporacyjny w spółce ECO, ale też naruszająca prawo" - czytamy w liście do przewodniczącej rady.

Miasto odczytuje zwołane posiedzenie w SEC Słubice, jako "próbę ograniczenia praw Opola jako akcjonariusza większościowego oraz początek niebezpiecznej gry powiązanych i zależnych od siebie akcjonariuszy mniejszościowych spółki ECO S.A  - E.ON edis energia, SEC Energia, której częścią może być próba przeniesienia siedziby spółki poza Opole do miasta Słubice lub Szczecin".

Dziś w akcie protestu żaden z przedstawicieli miasta nie pojawił się na radzie nadzorczej ECO.

Przypomnijmy, że na radzie miał być głosowany wniosek o odwołanie zarządu spółki.

W ocenie obecnych władz miasta, Opole utraciło kontrolę nad  spółką. Choć gmina posiada większościowy pakiet akcji to ma zaledwie trzech przedstawicieli w dziewięcioosobowej radzie nadzorczej. Po drugiej stronie stoi nie tylko mniejszościowy udziałowiec, ale także zarząd firmy i załoga, która też ma przedstawicieli w radzie nadzorczej.

Swój komunikat wydało także ECO, który przypomniało, że nadzwyczajne zebranie rady nadzorczej odbyło się na wniosek Piotra Woźniaka, przedstawiciela miasta. "Zwoływanie rady nadzorczej i nie uczestniczenie w niej, jest przejawem lekceważenia obowiązków członka rady" - czytamy w komunikacie. "W związku z nieobecnością na posiedzeniu rady nadzorczej ECO przedstawicieli Opola, obecni członkowie rady nie głosowali nad propozycjami Piotra Wożniaka, dotyczącymi odwołania wszystkich członków zarządu" - napisano w oświadczeniu.

Komunikat ECO nie tłumaczy, dlaczego spotkanie zorganizowano w Słubicach, a nie w Opolu. Przedstawiciele spółki przekonują jednak, że miejsce nie było niecodzienne. Wcześniej rada nadzorcza spółki odbywała m.in. w Kluczborku, Jeleniej Górze, w Jarnołtówku, w Mosznej, w Kamieniu Śląskim, Furstenwalde, Słubicach, a kiedyś także w... opolskim ratuszu.

Obecne zamieszanie to pokłosie sporu, jaki miasto toczy z mniejszościowym udziałowcem (E.ON edis energia), a także z zarządem spółki i pracownikami. Kolejna potyczka już w czwartek. Na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Wspólników głosowany będzie wniosek o odwołanie rady nadzorczej spółki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska