Konsekwencje poniosą pozostali

Beata Cichecka
Większość mieszkańców gminy Lubrza sprzeciwia się odłączeniu wsi Trzebina i włączeniu jej w granice Prudnika.

Z wnioskiem o odłączenie Trzebiny wystąpili mieszkańcy tej wsi, motywując swoje niezadowolenie niedoinwestowaniem ich miejscowości. - Wójt przedstawia nam ogromne kwoty, jakie wydano na naszą wieś, a odczucia społeczne są zupełnie inne - uzasadniają. - W Trzebinie drogi są dziurawe, nie ma chodników ani dojazdów do posesji, nie remontuje się mostów, a sala, w której odbywają się wiejskie zebrania, jest w karygodnym stanie. Kroplą, która przelała czarę goryczy, była likwidacja w ubiegłym roku 6-klasowej szkoły, a w tym roku szkoły 3-klasowej.

W niedzielę w siedmiu obwodach na terenie Lubrzy przeprowadzono konsultacje społeczne w sprawie wniosku Trzebiny. Na 3465 mieszkańców gminy uprawnionych do głosowania wzięło w nim udział 1139, z czego za odłączeniem tej wsi opowiedziało się 385 (33,80 proc.), a przeciwko 708 (62,16 proc.). - Jesteśmy zdumieni, że mieszkańcy innych miejscowości wypowiadają się w naszej sprawie - mówi członkini Rady Sołeckiej Trzebiny Stanisława Mazur. - Dlatego zastanawiamy się, czy nie zaskarżyć tego głosowania. Przeprowadzaliśmy własne konsultacje na początku maja. Wniosek o odłączenie wsi poparło wtedy 95 proc. jej mieszkańców, ale wyników tych gmina w ogóle nie wzięła pod uwagę.

W samej Trzebinie głosowało 361 osób na 656 uprawnionych, z czego 294 było za, 43 przeciw, 12 wstrzymało się, a 12 oddało nieważne głosy. - Frekwencja była taka, bo konsultacje trwały tylko do 13.00 i ta część mieszkańców, która w niedzielę pracuje, nie mogła w nich uczestniczyć - wyjaśnia Stanisława Mazur. - Niektórzy nie wiedzieli, jak głosować, bo plakaty wywieszono zbyt późno.
Wójt Lubrzy tłumaczy, że odłączenie wsi wiąże się z finansami gminy, więc o zasięgu konsultacji decyduje jej rada. - Konsekwencje secesji, jakimi będzie przejęcie na siebie ciężaru spłaty kredytów zaciągniętych przez gminę na realizację Karty nauczyciela i budowę wodociągów także w Trzebinie, poniosą mieszkańcy pozostałych miejscowości. Spowoduje to m.in. wzrost podatków - mówi Anna Jagusiak. - Zatem wszyscy mają prawo wypowiedzieć się w tej kwestii. Konsultacje to nie referendum, które miałoby obowiązującą moc, a jedynie opinia społeczna. Zostanie ona przesłana do wojewody, a następnie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które podejmie decyzję.

Starania mieszkańców Trzebiny poparła Rada Miejska Prudnika, co wywołało zgrzyty pomiędzy władzami ościennych gmin. Według Anny Jagusiak, samorząd Prudnika wykorzystuje niezadowolenie mieszkańców spowodowane likwidacją szkoły i manipuluje nimi. - Prudnik gra na ludzkich emocjach, licząc na dochody z budowanego w Trzebinie pełnotowarowego przejścia granicznego z Czechami - uważa Anna Jagusiak. - To nie jest uczciwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska