Konsul generalny Ukrainy w Krakowie była zarówno w WCM, jak i w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Katowickiej w Opolu.
Tu właśnie leczą się ranni na Majdanie Wołodia Fiołyk i Wasyl Kopolowiec. Wołodia ma nogi poranione wybuchem ładunku-samoróbki, Wasylowi ukrytemu za metalową tarczą snajper przestrzelił bark.
- Co was boli? - pytał pacjentów konsul. - Dusza boli za Ukrainą - odpowiedział Wasyl Kopolowiec. - Sława wam i chwała - dodał Witalij Maksymenko.
Prosił obu Ukraińców, by solidnie się wyleczyli i poddali się koniecznej rehabilitacji. Troszczył się, czy rodziny wiedzą już o ich losie i miejscu pobytu. Dyrekcję szpitala prosił o zapewnienie obu chorym opieki psychologicznej.
- Każdy kto stał tam na Majdanie pod kulami potrzebuje takiego wsparcia - zapewniał. - Myślę, że nie będzie problemu z barierą językową. Ukraińcy z zachodniej części naszego kraju radzą sobie po polsku. Wziąłem numery telefonów do bliskich obu tych panów - mówi konsul. - Chcemy pomóc ich rodzinom, by mogli przyjechać do Opola i tutaj ich odwiedzić. Jesteśmy ogromnie wdzięczni Polsce, władzom województwa opolskiego oraz lekarzom i pielęgniarkom za troskę okazaną naszym rodakom.
Obaj chorzy zapewniali, że póki co odwiedzają ich Ukraińcy mieszkający w Opolu. Oni sami chcieliby, tak szybko jako to będzie możliwe, wrócić na Ukrainę.
- Co będzie dalej na Ukrainie? - pytamy konsula.
- Będzie dobrze. Ukraina jest niepodległa i niepodzielna. Nie oddamy nikomu ani kawałka ziemi. Ale Ukraińcy są też rozsądni. Na Krymie nie padł ani jeden strzał. Wierzę, że uda się zachować pokój.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
