Koronawirus w Opolu. Miasto straciło już około 30 mln zł z powodu epidemii. Wydatki na inwestycje będą niższe od planowanych

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Wydatki na inwestycje będą mniejsze, m.in. przesunięć w czasie realizacji. Przykładem Centrum Usług Publicznych, którego realizacja rozpoczęła się w drugiej połowie wakacji, choć początek prac planowany był na wiosnę.
Wydatki na inwestycje będą mniejsze, m.in. przesunięć w czasie realizacji. Przykładem Centrum Usług Publicznych, którego realizacja rozpoczęła się w drugiej połowie wakacji, choć początek prac planowany był na wiosnę. Mat. UM Opole
Negatywne skutki ekonomiczne epidemii koronawirusa nie pozostaję bez wpływu na finanse Opola. Miasto szacuje, że straty z niej wynikające sięgają 30 mln zł. Prezydent Arkadiusz Wiśniewski przyznaje również, że wydatki na inwestycje będą mniejsze od planowanych.

W planie budżetu na 2020 rok na inwestycje planowano wydać blisko pół miliarda złotych. - Mając na uwadze obecne uwarunkowania, wydatki na poziomie 300 mln zł będą dobrym wynikiem - stwierdza Arkadiusz Wiśniewski.

Prezydent Opola zaznacza, że miasto od kilku ostatnich lat intensywnie inwestuje, w 2019 roku wydając na ten cel około 280 mln zł. Należy pamiętać, że plany na 2019 rok były bardziej ambitne i przekraczały 400 mln zł. Część wydatków przesunięto na ten rok, m.in. z powodu komplikacji związanych z wykonaniem pewnych zadań, w tym w rejonie stacji Opole Wschodnie.

Arkadiusz Wiśniewski tłumaczy, że zmniejszenie planu wydatków inwestycyjnych na ten rok oraz przesunięcie ich na rok 2021 związane jest z epidemią koronawirusa. Wskazuje, że jej skutkiem były braki pracowników na terenie realizowanych inwestycji czy brak dostaw materiałów budowlanych. Prezydent Opola zaznacza, że plan wydatków na poziomie 300 mln zł to wariant optymistyczny mając na uwadze, że eksperci przewidują wzrost przypadków zachorowań na COVID-19 jesienią.

Epidemia negatywnie odbija się też na finansach miasta. - Szacujemy, że z jej powodu do budżetu Opola wpłynęło o około 30 mln zł mniej, niż zakładaliśmy - mówi Arkadiusz Wiśniewski.

Spowodowane jest to m.in. tym, że przez kilka miesięcy nie działała strefa płatnego parkowania, zamknięte były miejskie atrakcje, a także radykalnie zmalała liczba osób korzystających z komunikacji autobusowej. Do tego dochodzą ulgi wprowadzone przez miasto dla przedsiębiorców, a przede wszystkim niższe wpływy z podatków.

- To sytuacja dotkliwa dla budżetu Opola o tyle, że z tych dochodów finansowane są wydatki bieżące miasta, takie jak pensje dla pracowników urzędu czy świadczenia dla mieszkańców. Nie da się tego zrekompensować poprzez pomniejszenie nakładów na inwestycje - przekonuje Arkadiusz Wiśniewski.

Prezydent Opola podkreśla, że priorytetem dla ratusza pozostaje zachowanie bezpieczeństwa pracowników oraz utrzymanie zatrudnienia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska