Krapkowice i Strzelce Opolskie mają coraz mniej mieszkańców

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Nasze miasta wyludniają się w zastraszającym tempie. Tymczasem zmiany w przepisach, jakie wejdą w życie od 2013 roku, mogą sprawić, że wniosków o wymeldowanie będzie jeszcze więcej.
Nasze miasta wyludniają się w zastraszającym tempie. Tymczasem zmiany w przepisach, jakie wejdą w życie od 2013 roku, mogą sprawić, że wniosków o wymeldowanie będzie jeszcze więcej.
Ze Strzelec Opolskich każdego tygodnia wyjeżdża 5 osób i już nigdy tutaj nie wraca. Dla Krapkowic ten współczynnik wynosi 3 osoby. A będzie jeszcze gorzej.

Tak wynika ze statystyk, jakimi dysponują wydziały ewidencji ludności, które funkcjonują przy urzędach. W ciągu ostatnich 10 lat Strzelce Opolskie skurczyły się aż o 2,7 tys. osób. Jeszcze dekadę temu miasto liczyło ok. 21 tys. mieszkańców. Ta liczba stopniała do nieco ponad 18 tys.

- Wyjechałem stąd cztery lata temu, bo choć jestem po informatyce, nigdzie nie mogłem tutaj znaleźć pracy - mówi pan Radosław, który z żoną i dziećmi mieszka dzisiaj w Wielkiej Brytanii. - Niedawno próbowaliśmy wrócić do Strzelec Opolskich, a ja złożyłem podania do wszystkich firm w okolicy, jakie znałem. Ale w moim zawodzie nigdzie nie chcieli mnie przyjąć.

W całej gminie Strzelce Opolskie w ciągu 10 lat ubyło ponad 3,5 tys. mieszkańców. Barbara Malawska, kierownik referatu ewidencji ludności w strzeleckim ratuszu, przekonuje że rzeczywista liczba wyjazdów z miasta w ostatnich latach może być nieco mniejsza.

- Niektórzy mieszkańcy wyjechali stąd jeszcze w latach 90., ale dopiero teraz wychodzi to na jaw - tłumaczy Malawska. - O tym, że dawno ich tutaj nie ma, dowiadujemy się np., gdy poborowy nie stawia się na komisję lekarską. W takich
przypadkach podejmujemy decyzję administracyjną o wymeldowaniu mieszkańca.

Z drugiej strony wiele osób, które wyjechały za granicę w ostatnich latach nie zgłosiły tego faktu do urzędu i formalnie widnieją w statystykach.
Krapkowice w ciągu 10 lat skurczyły się o 1,7 tys. osób. Miasto liczy dzisiaj zaledwie 16,9 tys. osób. Zdaniem pani Anny, mieszkanki ul. Opolskiej, jedną z przyczyn jest to, że w Krapkowicach brakuje mieszkań komunalnych.

- Wynajęcie mieszkania od prywatnej osoby kosztuje ok. 700 do 900 złotych miesięcznie, a o wybudowaniu własnego domu wielu może tylko pomarzyć - mówi.

Bernard Friedla, naczelnik wydziału spraw obywatelskich w krapkowickim ratuszu, spodziewa się, że w najbliższych latach liczba mieszkańców zacznie spadać w jeszcze szybszym tempie.

- Jedną z przyczyn będą zmiany w przepisach, dzięki którym od 2013 roku opłata za wywóz śmieci będzie pobierana w formie podatku - tłumaczy Friedla. - Im więcej osób będzie zameldowanych w danym domu, tym więcej trzeba będzie zapłacić. Żeby nie ponosić kosztów rodziny zaczną wymeldowywać krewnych, nawet jeżeli wyjeżdżają oni za granicę na krótko.

Zdaniem Bernarda Friedli, z meldunku w Krapkowicach będą rezygnować także ludzie, którzy wyjechali do Niemiec w latach 90., a dziś chcą przejść za granicą na emeryturę. Jeżeli są jednocześnie zameldowani w Polsce otrzymają tylko część należnych świadczeń.

Samorządowcy zarówno Strzelec Opolskich i Krapkowic przekonują, że robią wszystko, by zatrzymać mieszkańców - zabiegają o nowe firmy, inwestują w szkoły i przedszkola. Władze Krapkowic promują ponadto miasto, dołączając do becikowego śpioszki z logo Krapkowic i list gratulacyjny.

- Ale nasze działania są bardzo ograniczone - uważa Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - Największe możliwości ma rząd, który decyduje o ulgach i może wspierać młode małżeństwa. Takiej pomocy w ostatnich latach niestety zabrakło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska