- Nikt nie wie naprawdę, dlaczego tak się stało - mówi Kazimierz Tarsa, sołtys Krasiejowa, pokazując dziurawy przejazd kolejowy. Przed tygodniem na próżno ostrzegał mieszkańców o objazdach.
Dwadzieścia metrów od przejazdu ustawiono nawet kładkę, którą przez tory mieli przechodzić piesi. Zaplanowany pomiędzy 13 a 15 sierpnia remont odwołano w ostatniej chwili. Oficjalny powód: wykonawca nie otrzymał pozwoleń na prowadzenie prac.
- Z tego co wiem, na wstrzymanie remontu nalegał JuraPark, który obawiał się zablokowania dojazdu dla turystów - komentuje Tarsa.
W starostwie powiatowym (droga przez Krasiejów należy do niego) dowiedzieliśmy się, że pismo z JuraParku rzeczywiście dotarło.
- Napisano w nim, że lepiej byłoby wykonać remont w tygodniu, w weekendy drogą jeżdżą bowiem turyści - wyjaśnia Marcin Wołoszyn z powiatowego wydziału komunikacji.
Prośba JuraParku nie była jednak powodem przesunięcia remontu.
- Wykonawca nie spełnił wymagań dotyczących organizacji objazdów drogowych - wyjaśnia Waldemar Kurpis, dyrektor techniczny opolskiego oddziału spółki Polskie Linie Kolejowe PKP.
Wewnętrzne przepisy kolei nakazują, aby informację o konieczności zmiany organizacji ruchu pociągów sygnalizować co najmniej 65 dni przed remontem. To oznacza, że prace mogłyby ruszyć na przełomie października i listopada.
- Jest szansa, że zacznie się już pod koniec września. Trwają rozmowy z Przewozami Regionalnymi nt. rozkładu jazdy pociągów - mówi dyrektor Kurpis.
- A my, stojąc w kałużach, zbierających się przy przejeździe, dalej czekamy na remont. Oby tylko tym razem nikt nie nawalił - komentuje sołtys Tarsa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?