Krytycy mi nie przeszkadzają

Rozmawiał Mirosław Olszewski
Z posłem Leszkiem Korzeniowskim, nowo wybranym liderem opolskiej Platformy Obywatelskiej

- Nie wygrał pan wyborów na szefa regionu z miażdżącą przewagą, a to oznacza, że w partii jest spora grupa osób niechętnych pana przywództwu.
- Naprawdę obawiałbym się pełnej zgody we wszystkim i totalnej jednomyślności w każdej sprawie, bo to by znaczyło, że partia jest martwa. Mnie krytycy nie przeszkadzają, pod warunkiem, że swe racje prezentują otwarcie i aby je przeforsować, nie próbują zakulisowych gier. Mówiłem na zjeździe, że chcę politycznej ekologii w partii. Czyli mówmy sobie wszystko, ale prosto w oczy.
- Zwolennicy pana rywala narzekali, że pod pana przewodnictwem partia stała się ospała, mało wyrazista.
- Chcę przypomnieć, że dopiero od niedawna jesteśmy według badań opinii publicznej drugą siłą polityczną w kraju i realną alternatywą dla SLD. Wzrost popularności zaczął się mniej więcej od czasu ostatniego kongresu partii, gdy zmieniły się władze. Zmiana Macieja Płażyńskiego na Donalda Tuska na czele Platformy, pojawienie się we władzach ludzi takich jak Jan Rokita, Zyta Gilowska czy Paweł Piskorski wyraźnie zdynamizowało partię. W mojej ocenie PO w regionie opolskim też się zmienia na korzyść. Jestem pewny, że z upływem czasu mniej będzie powodów do narzekania na nas.
- Zarzucano panu brak zainteresowania kontaktami z radnymi - na przykład w sejmiku wojewódzkim.
- To zabawne, bo na brak kontaktu z radnymi narzekał człowiek będący we władzach partii. Trudno mi komentować skargę kogoś, kto najwidoczniej ma kłopoty z komunikacją z samym sobą. Ale oczywiście jeśli radni jakiegokolwiek szczebla czują niedosyt tych kontaktów, obiecuję to zmienić.
- Jak pan zamierza ułożyć stosunki z PiS, skoro jej lider na Opolszczyźnie zapowiedział w naszej gazecie, że nigdy więcej nie siądzie z panem do negocjacji?
- Na zjeździe kilkoro delegatów mówiło, że mam zbyt małe doświadczenie polityczne, by sprawować funkcję lidera. Rzeczywiście, w polityce jestem dopiero od trzech lat, ale to wystarczająco długo, by nauczyć się unikania słów "nigdy" czy "zawsze". Sądzę, że w miarę zbliżania się kolejnych wyborów do parlamentu coraz bardziej oczywiste będzie, że Platforma Obywatelska jest realną alternatywą dla SLD. Ponieważ jednak nie spodziewam się, byśmy byli w stanie rządzić samodzielnie, naturalnym naszym sojusznikiem będzie najprawdopodobniej PiS. Politycy tego ugrupowania też to z pewnością dostrzegą i wszelkie animozje z przeszłości staną się nieistotne.
- Widzi pan miejsce we władzach partii dla swego rywala, Tadeusza Jarmuziewicza?
- Oczywiście, że tak. I to nie jest kwestia politycznej kurtuazji, ale po prostu doceniam jego kompetencje i zaangażowanie. Wiele z tych rzeczy, które zapowiadał w swoim przedwyborczym wystąpieniu, powinno być zrealizowanych. Liczę, że będzie chciał to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska