Głównym motywem tegorocznych obchodów rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, będą losy dzieci. Zginęło ich tam ok. 200 tysięcy.
Grzegorz Tomaszewski był jednym z 700, którym udało się doczekać wyzwolenia. 27 stycznia, dokładnie w 76. rocznicę wyzwolenia obozu, ukaże się książka o jego historii, której autorem jest Tomasz Wandzel.
- To powieść, przedstawiająca wiernie sfabularyzowane losy bohatera. Napisałem ją po przeprowadzeniu paru wywiadów z panem Grzegorzem – mówi Tomasz Wandzel. – Narratorem jest sam bohater. Książka pokazuje jego losy z perspektywy małego dziecka. Końcową częścią publikacji jest dodatek o charakterze dokumentacyjnym. Zawiera wspomnienia innych więźniów Auschwitz na temat Grzegorza Tomaszewskiego, które były publikowane wcześniej w innych wydawnictwach. Wiele osób z obozu zapamiętało małego Grzesia ze względu na charakterystyczną urodę.
Grzegorz Tomaszewski przeżył obóz, w którym zginęła jego matka, siostra i babcia. Po wojnie jako sierota trafił do domu dziecka. Dwa lata mieszkał w placówce w Głuchołazach i tam też postanowił się osiedlić jako dorosły człowiek.
Autor książki jest również związany z Głuchołazami, gdzie się urodził i wychował. Obecnie mieszka w Prabutach na Pomorzu. Do spisania wyjątkowych losów Grzegorza Tomaszewskiego namówiła go znajoma z Głuchołaz.
Tomasz Wandzel ma na swoim koncie już kilka książek. Zaczynał od kryminałów i powieści obyczajowych. Dwa lata temu wydał książkę „Chłopiec z Kresów”, przedstawiającą również autentyczne wojenne losy młodego Henryka, mieszkańca wioski na kresach II Rzeczpospolitej i jego niezwykłą tułaczkę po świecie. Rodzina bohatera tej powieści mieszka w Prabutach i zainspirowała autora do podjęcia tego tematu.
Tomasz Wandzel pisze i wydaje pomimo swojej niepełnosprawności. W wieku 23 lat stracił wzrok z powodu jaskry. To jednak nie przeszkadza mu w tworzeniu.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?