Kwitnący biznes na Opolszczyźnie - uprawa marihuany

Policja Olesno
W kwietniu policjanci z Praszki i Opola zlikwidowali uprawę konopi. Kryminalni udaremnili wprowadzenie na rynek narkotyków o wartości ponad 150 tysięcy złotych.
W kwietniu policjanci z Praszki i Opola zlikwidowali uprawę konopi. Kryminalni udaremnili wprowadzenie na rynek narkotyków o wartości ponad 150 tysięcy złotych. Policja Olesno
Nie ma miesiąca, by policjanci nie likwidowali na Opolszczyźnie plantacji konopi indyjskich. Ludzie ryzykują, bo jest to opłacalne.

Jeszcze nie tak dawno marihuana trafiała do nas z Holandii lub Niemiec, gdzie wielu mieszkańców wyjeżdża do pracy. Przemyt jest jednak coraz częściej wykrywany, w związku z czym plantacje konopi indyjskich, z których produkuje się marihuanę, zaczęły się pojawiać na Opolszczyźnie.

W 2011 roku policjanci wpadli na trop 37 plantacji, na których znaleźli 1541 roślin, natomiast w ubiegłym roku zlikwidowali już 39 takich poletek, na których rosły 1152 krzaki.

W tym roku nie jest inaczej. Kilka dni temu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego z Opola zlikwidowali plantację pod Nysą. Zabezpieczyli 497 roślin w różnej fazie wzrostu, od 6 do 62 cm. Uprawa była prowadzona profesjonalnie, mundurowi znaleźli specjalistyczną aparaturę: lampy, filtry, wentylatory i system nawadniania. Zatrzymali 38-letniego mieszkańca powiatu płockiego.

- Ludzie sadzą konopie, bo mają z tego niezły interes - przyznaje jeden z policjantów wydziału do spraw walki z przestępczością narkotykową Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

O jakich pieniądzach mowa? To zależy od wielkości plantacji. Na przykład w lutym ubiegłego roku policjanci z CBŚ zlikwidowali pod Olesnem uprawę, na której zabezpieczyli ponad 1000 krzewów konopi.

Przestępcy mogli z nich wyprodukować nawet 50 kg marihuany o czarnorynkowej wartości 1,35 mln zł! Z kolei na 150 tys. zł zysku z jednego zbioru liczyli mieszkańcy Starych Budkowic, którzy plantację urządzili w domu. Pieniądze były im potrzebne na... dokończenie jego budowy.

A założenie takiego biznesu nie jest trudne. Wszystkie potrzebne urządzenia oraz nasiona są ogólnodostępne w sklepach internetowych.

- Bo paradoksalnie ich posiadanie nie jest prawnie zabronione - mówi młodszy aspirant Piotr Pogoda z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Karana jest dopiero sama uprawa konopi. Sieć pełna jest również porad, jak założyć własne poletko.

Jak tłumaczy kryminalny z wydziału narkotykowego, w tym biznesie można znaleźć cały przekrój społeczeństwa.

- To uczniowie, osoby pracujące, bezrobotni, mniej i bardziej wykształceni - mówi. Na przykład jedna z osób, którą zatrzymaliśmy w ubiegłym roku, robiła aplikację radcowską.
Plantacje zakładane są wszędzie. Latem na przydomowych ogródkach, polach uprawnych, a nawet w lasach. Kiedy pogoda jest brzydsza, przenoszone są do szklarni, do domków jednorodzinnych, a nawet mieszkań w blokach.

Policjanci przestrzegają jednak przed takim pomysłem na szybki zarobek. Za uprawę konopi grozi do trzech lat więzienia, jeśli plantacja jest duża - nawet do ośmiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska