Legionowo pokonane 25-23. Gwardia ucieka Górnikowi

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Obrotowi Gwardii rzucili bramkarzom z Legionowa osiem bramek. Pięć razy trafił Mateusz Jankowski.
Obrotowi Gwardii rzucili bramkarzom z Legionowa osiem bramek. Pięć razy trafił Mateusz Jankowski. Maja Kozłowska
Dopiero w drugiej połowie gwardziści uporali się z rywalem. Wynik może być mylący, bo podopieczni Rafała Kuptela w 56. minucie prowadzili 25-18, ale końcówkę jakby odpuścili i nie zdobyli już bramki.

Starcia z ekipą z Legionowa nigdy nie były dla opolan łatwymi, często na styku i wydawało się, że tak będzie także i tym razem. Co prawda po tym jak spudłował Prątnicki, w poprzeczkę trafił Gumiński, a Malcher obronił rzut Titowa gospodarze prowadzili 4-1 (za sprawą dwóch karnych Morawskiego), ale szybko było zgodnie z tradycją. W bramce gości brylował Stojković, który obronił próby Łangowskiego i trzy Siwaka. W efekcie Kasprzak doprowadził do remisu 5-5.

Od tego momentu gwardziści skutecznie uniemożliwiali rywalowi objęcie prowadzenia, ale wreszcie się nie udało i Gumiński doprowadził do stanu 11-10 dla KPR. Gwardia miała 20 sekund i zdążyła jeszcze dorzuć bramkę. Po przerwie miejscowi zagrali zupełnie inaczej. Przede wszystkim mocniej stanęli w obronie, zmusili rywala do błędów i więcej biegali. Efektem była dobitka Mokrzkiego i jego przejęcie, które wykorzystał Siwak. Kolejna obrona Malchera zamieniona została na bramkę przez Tarcijonasa i po pięciu minutach drugiej części było 15-11. Malcher jeszcze dwa razy był lepszy w pojedynkach sam na sam, ale to koledzy już zmarnowali.

Za to Suliński zmniejszył stratę do dwóch trafień (16-14), a popis bramkarzy przerwał dopiero Lemaniak z kontry (18-14). Dwie straty gospodarzy dały szansę rywalowi, ale gwardziści sami ją mu odebrali. Dwa razy spisał się Malcher, a nieoczekiwanie dla wszystkich ze skrzydła trafił Morawski, który musiał zastąpić kontuzjowanego Siwaka. Co więcej pierwszy w szybkim ataku był obrotowy Jankowski i było 22-17.

Kolejną akcję rywala przerwał Adamski, a Lemaniak pewnie trafił na 23-17, a w 56. min było 25-18. Wygrana gospodarzy była pewna i wkradło się rozluźnienie. Legionowo raz skontrowało, dwa karne wykorzystał Titow, gospodarze zanotowali straty i złe rzuty, ale więcej nie miało prawa się wydarzyć. Mecz się bowiem skończył. Po nim Gwardia umocniła się na 3. miejscu w swojej grupie i ma trzy punkty więcej od zabrzan.

Gwardia Opole - KPR RC Legionowo 25-23 (11-11)

Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Lemaniak 3, Adamski, Siwak 2, Łangowski 2, Bąk 1, Tarcijonas 3, Mokrzki 1, Stańko, Jankowski 5, Zadura 2, Morawski 6. Trener Rafał Kuptel.

Legionowo: Stojković, Krekora - Ignasiak 1, Prątnicki 3, Mochocki 4, Suliński 1, Kasprzak 2, Titow 5, Brinovec 1, Ciok 3, Gumiński 3. Trener Robert Lis.

Sędziowali: Damian Demczuk i Tomasz Rosik (Lubin)
Kary: Gwardia - 10 min; Legionowo - 8 min.
Widzów 650.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska