Liga Polskich Rodzin nie zapłaciła po wyborach za sprzątanie w Prudniku

sxc.hu
sxc.hu
Krzesła metalowe z niebieskimi obiciami w ilości 22 sztuk, warte w sumie 1,1 tys. zł. Tyle ma oddać Liga Polskich Rodzin gminie Prudnik za... sprzątanie przystanków autobusowych.

- Przed wyborami w 2007 roku cztery komitety wyborcze zniszczyły nasze przystanki, oklejając je plakatami - opowiada Marek Radom, sekretarz miasta. - Zgodnie z ordynacją wystąpiliśmy do nich o naprawienie szkody, ale żaden komitet tego nie zrobił. Zleciliśmy więc sami uporządkowanie i pomalowanie przystanków, a zapłatę podzieliliśmy między te komitety, proporcjonalnie do powierzchni ich plakatów.

Trzy komitety wyborcze zapłaciły gotówką za malowanie. Żadnej odpowiedzi gmina nie dostała tylko od Ligi Polskich Rodzin. Władze Prudnika nie odpuściły. Uzyskały w warszawskim sądzie nakaz płatniczy, a potem wystąpiły do komornika o ściągnięcie kwoty 1,1 tys. zł.

Komornik jeszcze w 2009 roku odpowiedział, że gotówki nie jest w stanie zdobyć od LPR, a licytacje wyposażenia biura nie dają efektu. Zabezpieczył natomiast 22 krzesła w siedzibie LPR na Kruczej w Warszawie. Od tego czasu władzom miejskim nie udało się jednak dostać do biura Ligi.

- Zawiadomiliśmy nawet prokuraturę - opowiada sekretarz gminy. - Dopiero ostatnio odezwał się likwidator LPR, że jest gotów oddać nam te krzesła. Będziemy się z nim umawiać na odbiór.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska