Lokatorzy nie zatrują się czadem. Spółdzielnia kupuje czujniki tlenku węgla

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Spółdzielnia w Strzelcach Opolskich przekaże lokatorom czujniki i dołączy do każdego baterie. Należy go trzymać w pobliżu piecyka gazowego, np. na szafce.
Spółdzielnia w Strzelcach Opolskich przekaże lokatorom czujniki i dołączy do każdego baterie. Należy go trzymać w pobliżu piecyka gazowego, np. na szafce. Dim
Prezes strzeleckiej spółdzielni mieszkaniowej ma dosyć przypadków zatrucia tlenkiem węgla. W ramach walki z czadem wyposaży cztery tysiące swoich lokatorów w specjalne czujniki.

Spółdzielnia mieszkaniowa w Strzelcach Opolskich kupiła właśnie 4 tys. czujników tlenku węgla. Jeszcze przed zimowym sezonem trafią do wszystkich lokatorów spółdzielczych bloków. Władzom spółdzielni zależy na tym, by w mieszkaniach nie dochodziło do zatruć.

- Niestety w poprzednich latach zdarzały się w mieście przypadki zaczadzenia. Odnotowaliśmy nawet jeden przypadek śmiertelny - tłumaczy Piotr Bomba, prezes spółdzielni mieszkaniowej w Strzelcach Opolskich. - Najczęstszą przyczyną była zła wentylacja w lokalach, a w szczególności zakrywanie kratek wentylacyjnych przez samych lokatorów. Niezależnie od tego uznaliśmy, że tak dalej być nie może. Dlatego wyposażymy wszystkich mieszkańców w czujniki tlenku węgla.

Czad jest bezbarwnym i bezwonnym, silnie trującym gazem. Dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a następnie uniemożliwia prawidłowe rozprowadzenie tlenu we krwi. Osoba, która znajduje się w pomieszczeniu, gdzie unosi się tlenek węgla, często nie zdaje sobie sprawy, że za chwilę może stracić przytomność. Dotychczas źródłem tlenku węgla były najczęściej piecyki gazowe działające przy słabej wentylacji (tzw. junkersy).
Strażacy ze Strzelec Opolskich chwalą pomysł spółdzielni mieszkaniowej.

- Takie czujniki potrafią natychmiast zaalarmować domowników, gdy w powietrzu pojawi się tlenek węgla - mówi Wojciech Lisowski, komendant strzeleckich strażaków. - Pomysł jest prosty, a może uratować zdrowie, a nawet życie.

Co roku w sezonie jesienno-zimowym opolscy strażacy odnotowują nawet kilkadziesiąt przypadków podtrucia tlenkiem węgla. W Strzelcach Opolskich pod tym względem najgorszy był rok 2011, gdy tylko jednej nocy sześć osób mieszkających na ul. Rychla trafiło do szpitala.

Żeby dostać czujnik tlenku węgla, lokatorzy ze Strzelec Opolskich muszą podpisać jedynie dokument użyczenia sprzętu.

Spółdzielnia przekazuje go włącznie z bateriami. Producent gwarantuje, że czujnik będzie działać 7 lat (trzeba tylko od czasu do czasu wymienić baterię).

Zakup urządzeń kosztował spółdzielnię 250 tys. złotych - wyszło ok. 60 złotych za sztukę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska