Ludzie chodzą po torach. Igrają ze śmiercią

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
- Tylko przez tydzień wypisaliśmy 50 mandatów - mówi Adam Radek.
- Tylko przez tydzień wypisaliśmy 50 mandatów - mówi Adam Radek. Sławomir Draguła
Tylko przez ostatni tydzień Strażnicy Ochrony Kolei wlepili ponad 50 mandatów osobom przechodzącym przez tory i kolejowy most na Odrze w Opolu.

- To jakaś plaga - denerwuje się Adam Radek, inspektor Straży Ochrony Kolei w Opolu. - Nie ma dnia, żebyśmy nie zatrzymywali ludzi chodzących po torach i skracających sobie drogę przez most.

Chodzi o przeprawę kolejową przez Odrę łączącą wyspę Pasiekę z Zaodrzem. Odkąd zrobiło się ciepło, mostem drogę skracają sobie osoby idące z centrum Opola na działki znajdujące się między Odrą a Kanałem Ulgi oraz mieszkańcy Zaodrza. Ludzie wchodzą na most mimo ustawionych na mim tabliczek - “zakaz przejścia".

- To szczyt nieodpowiedzialności dodaje Adam Radek. - Odległość pomiędzy szynami, a barierą to około pół metra. Jeśli na moście będzie pieszy i jednocześnie wjedzie na niego pociąg, tragedia gotowa.

A Strażnicy Ochrony Kolei mówią, że po moście jeżdżą również rowerzyści, a nawet motocykliści. Problemem są też osoby spacerujące wałem wzdłuż Odry od mostu piastowskiego w stronę ZOO. Zamiast chodzić ścieżką pod mostem, przechodzą przez tory.

- O zgrozo, robią to również rodzice z dziećmi, nawet z tymi w wózkach - denerwuje się Adam Radek. - To skrajna głupota.

Ludzi nie odstraszają nawet znicze i kwiaty ustawione kilkadziesiąt metrów dalej. Tam kilka lat temu pociąg śmiertelnie potrącił przechodnia.

Posypały się więc mandaty. Tylko przez ostatni tydzień Strażnicy Ochrony Kolei wypisali ich ponad 50.

- Najczęściej w kwotach od 50 do 100 zł, ale maksymalna stawka to nawet 500 zł - mówi inspektor Radek.
Strażnicy skierowali też trzy zawiadomienia do opolskich szkół, których uczniowie zostali zatrzymani w tych miejscach.

- Oprócz powiadomienia dyrekcji o tym fakcie, wskazujemy też na możliwość przeprowadzenia lekcji wychowawczych o tej tematyce - mówi Adam Radek. - Młodzieży należy tłumaczyć, że to igranie ze śmiercią.

Rejon mostu oraz torowiska patrolują umundurowani funkcjonariusze SOK oraz ci po cywilnemu. Strażnicy i kolejarze zabierają się również za likwidację dzikich przejść przez torowiska.

- To trudny temat do rozwiązania, ale musimy się z nim zmierzyć - mówią sokiści.

Według statystyk Straży Ochrony Kolei w ubiegłym roku na torach w województwie opolskim zginęło 10 przechodniów, a 13 zostało trwale okaleczonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska