Mamy Trumińskiego

Opolscy kibice pamiętają tego żużlowca z występów w barwach OTŻ przed trzema laty. Wówczas sprawdził się w roli młodzieżowca. Jest on siódmym żużlowcem, zakontraktowanym na nowy sezon przez Kolajarza. Prezes Jerzy Drozd nie ukrywał satysfakcji z ostatnich osiągnięć.
- Przejąłem kierowanie klubem w 2003 roku, kiedy byliśmy najsłabszą drużyną w kraju, zajmującą ostatnie miejsce w drugiej lidze - powiedział w swym wystąpieniu. - Teraz cieszymy się z awansu do pierwszej ligi, w której chcemy się utrzymać, a potem powolutku piąć w górę.
Komisja rewizyjna wydała pozytywną opinię zarządowi za jego pracę, i na wniosek jej przewodniczącego Stanisława Łągiewki, zebrani udzielili władzom absolutorium.

Prezes Drozd przedstawił wizję modernizacji starego obiektu i jego zaplecza. Tor zmieni dotychczasową nawierzchnię na bazaltową. Działacze chcą wykorzystać finansową pomoc miasta, aby po wykonaniu prac remontowych zachęcić opolan do odwiedzania stadionu. Prezes nie ukrywał, że w pierwszej lidze liczy na kibiców, którzy będą znaczącym sponsorem.
- Szkoda, że w radzie miasta nie mamy Jurka Szczakiela, bo zamiast tartanu na Gwardii, mielibyśmy stadion żużlowy - zauważył S. Łągiewka.
Będący na sali Jerzy Szczakiel, jedyny dotąd indywidualny mistrz świata, powiedział: - Trzeba pogratulować prezesowi i jego kolegom, że udało im się wyciągnąć Kolejarza z dołka. Teraz, w pierwszej lidze, też będzie ciężko, ale myślę, że budowanie zespołu zakończy się po myśli działaczy.

Długo snuto plany Kolejarza na nowy sezon, nie omijając trudnych tematów z pozyskaniem kolejnych żużlowców. W Kolejarzu liczą przede wszystkim na pomyślne zakończenie rozmów z Adamami: Pawliczkiem i Pietraszką. Według działaczy, ich finał jest już bardzo blisko.