Menele pod marketami. Problem w Strzelcach Opolskich

Radosław Dimitrow [email protected]
Żebracy zaczepiają zazwyczaj kobiety robiące samotnie zakupy. Wiedzą, że gdy zabiorą im wózek, będą się bały awanturować z powodu złotówki.
Żebracy zaczepiają zazwyczaj kobiety robiące samotnie zakupy. Wiedzą, że gdy zabiorą im wózek, będą się bały awanturować z powodu złotówki.
Menele wystający pod marketami są coraz bardziej agresywni. Już nie tylko żebrzą o pieniądze, ale zabierają klientom wózki bez pytania, a nawet ich opluwają. W sklepach rzadko jest ochrona.

Weekendowe popołudnie. Pani Aneta zrobiła właśnie zakupy w strzeleckim Kauflandzie. Wybrała się na nie sama, więc żeby nie nosić ciężkich toreb podjechała wózkiem pod samochód. Zanim zdążyła załadować zakupy do auta, jeden z kloszardów stanął przy niej i rzucił. „Pani. Ja biorę ten wózek!”. Nie czekając na odpowiedź, menel zaczął pchać go przed siebie.

Zobacz: Klienci sieci Kaufland znaleźli kilkaset nieświeżych produktów znaleźli

- Byłam kompletnie zaskoczona - mówi pani Aneta. - Zdążyłam jedynie krzyknąć, że tam jest moja złotówka. Ale on udawał, że nie słyszy. Jedyne, co mogłam zrobić w tej sytuacji, to zacząć się z nim szarpać. Zaczęłam nawet iść w jego kierunku, ale w końcu odpuściłam. Bałam się, że coś mi zrobi. Do tego strasznie było od niego czuć alkoholem.

Inną mieszkankę Strzelec Opolskich jeden z meneli opluł prosto w twarz. To dlatego, że wcześniej nie chciała dać mu „paru groszy”.

W okresie przedświątecznym przed strzeleckimi marketami stoi więcej meneli niż zazwyczaj. Są bezczelni i agresywni. Najczęściej podchodzą do kobiet - samotnych lub robiących zakupy z dziećmi. Wiedzą, że mało która będzie stawiać się z powodu złotówki.

Dziennikarz nto zapytał jednego z nich, dlaczego zabierają wózki klientom.

- Ja? Nic takiego nie robię. Proszę tylko ludzi o trochę grosza na bułkę. Ma pan?

Chwilę później, myśląc, że już nikt nie patrzy mu na ręce, znów zaczepia ludzi. Tym razem już grzeczniej.

- Pani. Odwiozę wózek... - powiedział do Iwony ze Strzelec Opolskich. Ale mieszkanka w porę za niego chwyciła i zdążyła odejść. Mimo tego nie odpuszczał. Szedł za nią i bełkotał coś pod nosem.

- Nie daję takim ludziom ani złotówki! - mówi pani Iwona. - Oni się za te pieniądze upijają.

Sklep taki jak Kaufland dla bezpieczeństwa klientów powinien mieć swoją ochronę. Ale ani w budynku, ani na parkingu, który również jest prywatną własnością, nie widać ochroniarzy. Do meneli zaczepiających ludzi najczęściej przyjeżdża więc policja.

- Robimy to po interwencji kierownictwa - przyznaje Beata Kocur, oficer prasowy strzeleckiej komendy.

Jarosław Kaduczak, rzecznik Kauflandu, zapewnił, że sklep natychmiast zajmie się sprawą. - Zrobimy wszystko, by nasi klienci mogli robić zakupy w przyjemnej atmosferze i bez jakichkolwiek problemów.

Na pytanie, czy Kaufland zatrudnia obecnie pracownika ochrony dbającego o porządek i bezpieczeństwo klientów, rzecznik już nie odpowiedział.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska