Mieszkańcy kontra owady
Zaniepokojenie i zdenerwowanie panujące wśród mieszkańców są zrozumiałe, gdyż takiej skali inwazji much na terenie Niemodlina nikt się nie spodziewał.
Plaga much w Niemodlinie jest już nie do wytrzymania!
Rodzice małych dzieci skoro świt budzą się i zabierają za wybijanie much, które dostały się do domu. O wyjściu z maluszkami na świeże powietrze nie ma mowy. Nie da się też otworzyć okna, aby przewietrzyć mieszkanie, bo muchy są wszędzie.
- Nie da się normalnie funkcjonować w takich warunkach. Nasze domy stały się prawdziwymi arenami walki z owadami, a codzienne obowiązki stały się koszmarem – mówi zrezygnowana jedna z mieszkanek.
Rozmowy na ulicach skupiają się wyłącznie wokół natrętnych owadów, które opanowały ich przestrzeń.
- Nigdy wcześniej nie mieliśmy takiej plagi. To jakiś koszmar - skarży się sprzedawca w jednym z osiedlowych sklepów.
Jak przyznaje, towarem pierwszej potrzeby stały się w Niemodlinie lepki na muchy. W każdym domu jest ich co najmniej kilka, jednak po zaledwie dwóch lub trzech dniach kawałek taśmy jest już cały pokryty muchami i trzeba kupić kolejny.
Fermy drobiu odpowiedzialne za plagę much?
Burmistrz Niemodlina Dorota Koncewicz, zapewnia mieszkańców, że urzędnicy podejmują wszelkie działania w celu zrozumienia przyczyn plagi. Opryski zewnętrzne nie wchodzą jednak w grę z uwagi na konsekwencje dla innych owadów i zwierząt, które również pełnią ważną rolę w ekosystemie.
Mieszkańcy podejrzewają jednak, że za plagę much może odpowiadać pobliska ferma drobiu.
- Nie ma potwierdzenia i pewności, co do powiązań tych problemów z funkcjonującymi na naszym terenie fermami drobiowymi i działalnością rolniczą, gdyż podobne sytuacje zanotowano również w innych regionach kraju, gdzie nie prowadzi się działalności rolniczej. Według opinii znawców tematu, prawdopodobnie warunki pogodowe sprzyjają rozprzestrzenianiu się much - tłumaczy burmistrz Dorota Koncewicz.
Inspektorzy sprawdzą kurze fermy w Niemodlinie
Kontrolę kurzej fermy rozpoczął Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i Państwowa Inspekcja Weterynaryjna.
- Nasza kontrola była odpowiedzią na alarmujące zgłoszenia mieszkańców, których posesje sąsiadowały z jedną z największych ferm drobiu w gminie. Podczas kontroli nasi inspektorzy skupili się wyłącznie na sprawdzeniu sposobu postępowania z nawozami naturalnymi, które mogą stanowić potencjalne miejsca wylęgu much. Nie mamy bowiem kompetencji, aby zajmować się bezpośrednio zwalczaniem much - przyznaje Sylwia Stemplewska z WIOŚ w Opolu.
Wyniki kontroli powinny być znane jeszcze w tym tygodniu.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?