Mieszkańcy nowobudowanych osiedli w Namysłowie muszą jeszcze poczekać na budowę ulic

Sprawa dotyczy kilkunastu ulic, jakie w ciągu ostatnich lat powstały na osiedlach sąsiadujących z ulicą Oławską oraz 1-go Maja. Gmina miała plany by sfinansować tam budowę jezdni z pieniędzy pożyczonych z Banku Gospodarstwa Krajowego. W podobny sposób rok temu udało się utwardzić 15 dróg osiedlowych. Niestety linia kredytowa na budowę ulic, z której korzystały polskie samorządy, została zlikwidowana. Mieszkańcy nie kryją rozczarowania.

- Szkoda, bo wydawało się, ze gmina pójdzie za ciosem i w tym roku również zrobi jakieś ulice osiedlowe - mówi jeden z mieszkańców ulicy Wileńskiej.

Lech Konopka, szef rady osiedla przypomina jednak, że na razie tylko część dróg nadawałaby się do utwardzenia. Na kilku z nich wciąż jeszcze trwają roboty budowlane. Układana jest instalacja do nowopowstających domów.

- Owszem czekamy na nowe drogi, ale póki co warto byłoby się zastanowić nad jakimkolwiek utwardzeniem ziemnych traktów - zauważa szef rady osiedla. - Problemem na części terenów budowlanych przy ul. 1-go Maja są wody gruntowe. W czasie budowy osiedla zniszczono naturalne systemy melioracyjne tej ziemi. W przyszłości, podczas budowy ulic, warto pamiętać o konieczności odtworzenia odwodnienia tego terenu.

Władze Namysłowa przyznają, że na razie nie mają pieniędzy na budowę kolejnych ulic. Nie oznacza to jednak, iż mieszkańcy zostaną z rozjeżdżonymi klepisami ziemi.

- Na razie zaproponujemy mieszkańcom wyrównanie jezdni. Tam gdzie będzie to koniecznie nawieziemy grysu lub żwiru - mówi Grzegorz Kubat, wiceburmistrz Namysłowa. - Tylko w taki sposób na razie możemy rozwiązać ten problem. Póki co szukamy innych możliwości zdobycia pieniędzy na dokończenie budowy ulic osiedlowych. Na razie nie dysponujemy własnymi funduszami by samodzielnie wykonać nawierzchnię dróg. W tym roku przeznaczyliśmy bowiem pieniądze na kapitalny remont Reymonta i przyległych ulic. Są to główne miejskie drogi, które są w fatalnym stanie technicznym.