Mieszkania na Opolszczyźnie cały czas tanieją

- Sześć lat temu kupiłam 63-metrowe mieszkanie za prawie 200 tysięcy złotych - opowiada pani Katarzyna z Kędzierzyna-Koźla. - Teraz chcę je sprzedać, bo planuję kupno domu. W biurze pośrednictwa nieruchomości dowiedziałam się jednak, że dostanę za to mieszkanie góra 150 tysięcy. Bo podobno ceny nieruchomości spadają. Wychodzi na to, że inwestowanie w nieruchomości nie było ostatnio dobrym interesem...

Obecnie Opolanie za jedną przeciętną pensję mogą kupić 0,8 metra kwadratowego mieszkania. Osiem lat temu było to dwa razy mniej. Dobra informacja jest więc taka, że dziś łatwiej jest nam kupić mieszkanie. - Dla porównania: w 2007 r., u szczytu hossy, przeciętna miesięczna pensja wystarczała na zakup jedynie 0,46 m kw. lokalu z drugiej ręki i 0,43 m kw. mieszkania nowego. Z tego punktu widzenia mieszkania są dziś o połowę „tańsze” - podkreśla Bartosz Turek z Lions Banku, który przygotował analizę na ten temat.
Zła informacja jest taka, że ten współczynnikk wciąż jest zbyt niski. Przykładowo mieszkaniec stolicy Niemiec, Berlina (gdzie nieruchomości są bardzo drogie), za jedną przeciętną pensję może kupić 0,9 metra mieszkania.

Mieszkania na Opolszczyźnie cały czas jednak tanieją. - Między innymi dlatego, że nasz region się wyludnia, popyt spada, a wraz z nim ceny - tłumaczy Artur Gromada, pośrednik w handlu nieruchomościami. - Ponadto wzrost cen podbijał przed laty program rządowych dopłat „Rodzina na Swoim”. Korzystało z niego mnóstwo ludzi.

Wspomniany program zakładał, że państwo przez osiem lat będzie spłacało połowę odsetek od wziętego kredytu na dom czy mieszkanie. W praktyce oznaczało to raty niższe o kilkaset złotych. W rekordowym 2011 r. na Opolszczyźnie udzielono kredytów na łączną kwotę 162 mln zł. Ostatnie umowy podpisywano w 2013 roku, później „RnS” zastąpił nowy program - „Mieszkanie dla Młodych”. Państwo dofinansowuje w nim wkład własny do kredytu w wysokości od 10 do nawet 30 proc. wartości nieruchomości. Pieniądze na ten rok w ramach programu „MdM” już się niestety skończyły. Do końca lutego w naszym regionie przyznano w sumie 515 dopłat na łączną kwotę 10,72 mln zł.

Ile trzeba pracować na M

Jeszcze cztery lata temu na kupno 50-metrowego mieszkania w Opolu trzeba było odkładać przez 7 lat, biorąc pod uwagę przeciętną pensję, wyliczaną przez Główny Urząd Statystyczny. Teraz wystarczy już „tylko” 5 lat i 7 miesięcy. Tak wyliczyła firma Expander, która założyła, że przeciętna cena transakcyjna jednego metra kw. lokalu mieszkalnego w stolicy województwa wynosi 3949 zł. To sytuacja podobna do Olsztyna. Ale już np. mieszkańcy Zielonej Góry mają łatwiej, bo tam na własne „M” trzeba oszczędzać przez nieco ponad 4 lata, biorąc pod uwagę średnią pensję i cenę transakcyjną za metr kw.

W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Katowic, którzy za przeciętną pensję mogą kupić 1,1 m kw. używanego „M”.

Najgorzej sytuacja wygląda w Krakowie, gdzie za przeciętną pensję można kupić tylko 0,5 metra kwadratowego.