W pierwszej części obie drużyny grały swoimi teoretycznie mocniejszymi jedenastkami, ale nie stworzyły zbyt wielu okazji. Po błędzie Tomasza Copika o bramkę dla Śląska mógł pokusić się Marek Gancarczyk. Później obrońca MKS-u po drugiej stronie uderzał głową niecelnie.
W drugiej części w składzie przyjezdnych pojawił się Waldemar Sobota. Wniósł dużo ożywienia w grze ofensywnej Śląska. Miał trzy szanse, ale również nie udało mu się wpisać na listę strzelców.
W 63. minucie, na prawej stronie futbolówkę przejął Dariusz Góral i zagrał mocno w pole karne, gdzie był Patryk Tuszyński. Po drodze piłkę trącił jeszcze testowany w naszym zespole Marcin Peretiatko (LZS Proślice).
- Zamykałem akcję na pełnej szybkości. Przeciąłem tor lotu piłki, która na mokrej nawierzchni nabrała dużej rotacji. Odbiła się niefortunnie i uderzyła w poprzeczkę. Szkoda, bo była to stuprocentowa okazja - tłumaczył po meczu Patryk Tuszyński.
Swoje okazje mieli także Dominik Płaza oraz Dariusz Góral. Rezerwowy golkiper Śląska wychodził cało z opresji.
MKS: Stodoła, Hober, Odrzywolski, Copik, Orłowicz, Niziołek, Kaczmarek, Glanowski, Hanzel, Nitkiewicz, Góral. W II połowie grali również: Świtała, Stawowy, Kazimierowicz, Tuszyński, Płaza, Peretiatko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?