Mniejszość niemiecka krytycznie o odwołaniu Marcina Gambca

Artur  Janowski
Artur Janowski
Radny Marcin Gambiec.
Radny Marcin Gambiec. Sławomir Mielnik
"Po raz kolejny deklaracje ze strony włodarzy miasta Opola, mówiące o otwartości władz oraz przyjaznym klimacie sprzyjającym inicjatywom społecznym i rozwojowi wielokulturowości, okazują się pustymi słowami" - piszą działacze mniejszości niemieckiej.

Marcin Gambiec, radny mniejszości niemieckiej wczoraj został nieoczekiwanie odwołany z funkcji przewodniczącego komisji rewizyjnej przez radnych prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, a także wspierających go klubów PiS, Razem dla Opola oraz kilku radnych z sołectw, przyłączonych do miasta. Na tym stanowisku zastąpił go Piotr Wieczorek.

Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim odniosło się do tej sytuacji w oświadczeniu.

"Radny Gambiec należy do grona radnych, którzy aktywnie uczestniczą w sesjach rady miasta i wykazuje się sporym zaangażowaniem również poza sesjami. Przez ostatnie dwa lata złożył 27 interpelacji, 117 wniosków, 24 zapytania, 75 zgłoszeń mieszkańców podczas dyżurów radnego. Wybór radnego Gambca na Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej świadczy o dużym zaufaniu jakim obdarzyli go radni. Ponadto w ciągu dwóch lat nie wniesiono zastrzeżeń co do jego pracy. Pokazuje to z jakim poświęceniem radny Gambiec oddaje się swojej pracy i z jakim zaangażowaniem działa na rzecz mieszkańców" - piszą przedstawiciele mniejszości niemieckiej.

"Ubolewamy, że w momencie kiedy rada powiększyła się o nowych radnych, w tym również o radnych z ramienia mniejszości niemieckiej, odwołuje się radnego Gambca z funkcji przewodniczącego komisji Rewizyjnej. Usunięcie Marcina Gambca z tej funkcji traktujemy jako poniesienie konsekwencji za odrębne zdanie od radnych w koalicji rządzącej" - czytamy w oświadczeniu.

"Po raz kolejny deklaracje ze strony włodarzy miasta Opola, mówiące o otwartości władz oraz przyjaznym klimacie sprzyjającym inicjatywom społecznym i rozwojowi wielokulturowości, okazują się jedynie pustymi słowami. Widzimy to zarówno w procesie powiększenia miasta Opola, w którym przede wszystkim nie uwzględniono głosu mieszkańców przyłączanych gmin, a także naruszono prawa mniejszości" - przekonują działacze TSKN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska