Mniejszość niemiecka ku przyszłości

BJDM
To tylko pozornie zabawa. W grze jak w życiu, niełatwo usiąść razem przy stole i szczerze szukać kompromisu.
To tylko pozornie zabawa. W grze jak w życiu, niełatwo usiąść razem przy stole i szczerze szukać kompromisu. BJDM
Dwadzieścia osób z różnych stron Polski wzięło udział w grze symulacyjnej po niemiecku.

Najmłodsza uczestniczka gry - zorganizowanej przez Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej i Instytut Stosunków Kulturalnych z Zagranicą w Stuttgarcie (IfA) - miała 14 lat. Najstarszy - 86. Przyjechali z różnych zakątków Polski, a jedna osoba z Pragi, do pałacu w Morawie k. Wrocławia, by wziąć udział w grze symulacyjnej “Kto jak nie my? Mniejszość niemiecka ku przyszłości".

W zabawie, która jest i nauką wzięli udział nauczyciele, studenci i uczniowie. Członkowie kół DFK i BJDM i osoby spoza tych środowisk.

- Na dwa dni wszyscy zapomnieli o dotychczasowym życiu, pracy i szkole - mówi Joanna Wicher, asystentka ds. kultury IfA - i stali się członkami rady miasta, zarządu stowarzyszenia MN lub zwykłymi mieszkańcami Pierników Małych. Jedni łatwo wcielili się w swoje role. Inni musieli sobie zaprzeczać i stać się poniekąd nowymi ludźmi.

Podczas 3-dniowej gry uczestnicy uczyli się negocjować, zawierać kompromisy i wpływać na decyzje polityczne. Sprawdzali, jak budować wzajemne zaufanie i przełamywać konflikty pokoleń.

- Dla członków MN była to okazja, by przećwiczyć, jak swe potrzeby zamienić na zorganizowany głos, dotrzeć do większościowego otoczenia i zostać wysłuchanym - dodaje Joanna Wicher.

Scenariusz gry stworzyli Holger Michael Arndt i Alexander Burka z CIVIC - Instytucji Kształcenia Międzynarodowego. Dzięki dobrej znajomości języka grę udało się przeprowadzić po niemiecku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska