- Jak pan ocenia swoje szanse wyjazdu na mundial?
- Z miłą chęcią przyjechałem na zgrupowanie do Wronek, bo to ostatnia okazja, by się pokazać. Gdybym tej możliwości nie dostał, wszystko byłoby pogrzebane, a tak cień szansy pozostaje. Skoro zostałem powołany na zgrupowanie, to znaczy, że jest zainteresowanie moją osobą ze strony sztabu szkoleniowego. Nie chcę mówić, na ile oceniam swoje szanse. Przyjechałem, by dobrze popracować.
- Nie ma pan żalu do trenera, że nie powoływał pana na wcześniejsze zgrupowania i mecze?
- Ważne jest to, że w ogóle taką szansę dostałem, zobaczymy, czy ją wykorzystam.
- W ataku jest największa konkurencja, to usztywnia?
- Nie mam nic do stracenia. Przyjechałem w ostatniej chwili i jeśli wygram bilet na mundial, będzie to wielki mój sukces. Jeśli nie, nic się nie stanie i będę dopingował reprezentację w domu. Mogę tylko zyskać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?