Mury galerii handlowej w Nysie pną się do góry

Redakcja
Widoczne w prawym dolnym roku fragmenty muru to pozostałości średniowiecznego szmatruza, czyli dawnego targu handlowego. Z uwagi na podmokły teren konstrukcja wsparta była na palach.
Widoczne w prawym dolnym roku fragmenty muru to pozostałości średniowiecznego szmatruza, czyli dawnego targu handlowego. Z uwagi na podmokły teren konstrukcja wsparta była na palach. Klaudia Pokładek
Na placu budowy w rynku pojawił się ciężki sprzęt. Obok pracują archeolodzy.

- Mamy pozwolenie na zabezpieczenie wykopu, a to co powoli powstaje z cegieł, to ściany boczne i elementy konstrukcji. To nie jest jeszcze właściwa budowa, bo wciąż czekamy na ostateczne uzgodnienia, ale na bazie tej betonowej płyty w przyszłości powstanie podziemny parking na 140 samochodów - mówi Eryk Wiercimok, lokalny przedsiębiorca i inwestor, który od gminy kupił prawo wieczystego użytkowania działek w nyskim rynku.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa planowanej w tym miejscu galerii handlowej mogłaby ruszyć już w przyszłym roku, a potrwa najprawdopodobniej kilka lat. Wszystko jednak zależy od formalności, które się przeciągają.

- Czekamy na ostateczną akceptację i uzgodnienie koncepcji zabudowy. Wówczas dopiero przyjdzie czas na zrobienie projektu, a następnie na samą budowę - dodaje Wiercimok.

Uzgodnienie koncepcji nie jest jednak takie proste, bo musi zaakceptować ją opolski konserwator zabytków Iwona Solisz. Proponowana w ostatnim czasie przez inwestora okładzina z cegły klinkierowej nie spotkała się z aprobatą służb konserwatora, ale ostateczna decyzja nie zapadła. Stąd pod uwagę brany jest również drugi materiał - jasny piaskowiec.

- Nam bardziej podoba się klinkier, ale nie chcemy niczego robić na siłę. Ma być ładnie i estetycznie. Stąd o opinię pytamy zarówno mieszkańców Nysy, jak i architektów, samorządowców, pracowników kultury i tych, którzy zajmują się zabytkami - przyznaje Aleksandra Wiercimok, małżonka pana Eryka i właścicielka firmy.

Tymczasem na terenie budowy nie zakończyły się jeszcze prace archeologiczne. Obecnie oczyszczany i przygotowany do udokumentowania jest kolejny kawałek szmatruza (targu kupieckiego). Odkryta została też kolejna późnośredniowieczna kloaka, kawałek wodociągu i drobne fragmenty naczyń i ceramiki.

- To wszystko zostanie wyburzone, ale najpierw musimy te mury pomierzyć, obfotografować i opisać - tłumaczy Mariusz Krawczyk z nyskiego muzeum, który przewodniczy pracom archeologów na rynku.

Krawczyk szacuje, że odkrywki potrwać mogą jeszcze miesiąc, góra dwa. Najpewniej jednak definitywnie zakończą się dopiero na wiosnę ze względu na aurę. A jedynym elementem starej zabudowy, który podobno ma zostać zachowany i wkomponowany w nowy obiekt, są pozostałości dwóch piwnic na wschodniej ścianie rynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska