Na lekcje do pałacu

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Ostatnie miesiące w jednym budynku z podstawówką to był koszmar - mówił Andrzej Kostrzewa, dyrektor lewińskiego gimnazjum.

Dotąd gimnazjum w Lewinie mieściło się w jednym budynku ze szkołą podstawową. Wiadomo było jednak, że w tym roku szkolnym ponad 1000 uczniów w jednym obiekcie się nie zmieści. Władze Lewina stanęły przed dylematem - zbudować nową siedzibę gimnazjum czy kupić i wyremontować znajdujący się w centrum miasta pałac. - Zdecydowaliśmy się na pałac ze względu na koszty - mówił Tadeusz Monkiewicz, burmistrz Lewina.

Po wojnie budynek barokowego Pałacu Biesów był siedzibą szkoły, magazynem, pełnił również funkcję muzeum. W końcu wrócił na własność skarbu państwa, a w 1997 roku sprzedano go przedsiębiorcy z Wrocławia.
- Kupiliśmy go za 400 tys. zł, a za taką cenę niewiele można byłoby zbudować - podkreślał burmistrz.
Trzyskrzydłowy, podpiwniczony budynek wymagał jednak remontu. Decyzje zapadły w ubiegłym roku i za 2,8 mln zł udało się zmodernizować parter i piwnice obiektu. Wczoraj nastąpił odbiór techniczny remontu, w którym wzięli udział przedstawiciele władz miasta i dyrektor gimnazjum. - Jeszcze nie wiem, kiedy rozpoczniemy tu lekcje, ale mamy już przygotowane ławki, krzesła i niezbędne wyposażenie - wyjaśniał dyrektor Kostrzewa.

W tym roku szkolnym w odnowionym pałacu gimnazjaliści będą się uczyć m.in. chemii, historii, języka angielskiego i religii. Gotowych jest bowiem tylko 8 z 14 przewidzianych sal lekcyjnych i na część zajęć uczniowie nadal będą chodzić do starego budynku.

- Już trochę pomagaliśmy przy pracach w pałacu. Tam jest bardzo fajnie - powiedziały nam Małgorzata Drążkowska i Anna Maławska, uczennice z IIIc. Teraz trzecioklasiści, podobnie jak pozostali uczniowie gimnazjum, muszą uczyć się na dwie zmiany, a lekcje kończą się o 17 i 18. - Budynek szkoły podstawowej przewidziany jest na 600 uczniów, a uczy się tam ponad 1000 - mówił Kostrzewa.
W wyremontowanej części pałac lśni kafelkami i nowym wyposażaniem. Nieskończona jest jeszcze sala kolumnowa, która będzie służyć za bibliotekę. Dzisiaj mają przyjechać tu uczniowie brzeskiego liceum renowacji zabytków i po zdjęciu form wykonają odlewy sztukatorskich ozdób, których pozostałości widać jeszcze na ścianach zabytkowej sali.
- Pieniądze na remont pochodzą wyłącznie z kredytu i miejskiego budżetu, nie otrzymaliśmy żadnej pomocy z zewnątrz - podkreślał burmistrz Monkiewicz, który liczy jednak, że na pozostałe prace otrzyma pieniądze m.in. z kontraktu wojewódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska