Na Opolszczyźnie drastycznie rośnie bezrobocie

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Tylko w ciągu miesiąca przybyło aż 5 tys. bezrobotnych. W szukaniu miejsc pracy urzędom mają pomóc prywatne agencje.

W urzędzie pracy w Nysie wprowadzenie rewolucji kadrowej, jaką planował dyrektor na razie odroczono. W styczniu w tym powiecie zarejestrowało się 1600 nowych bezrobotnych. W sumie w nieco ponad 48-tysięcznej Nysie jest ich już 11 tysięcy. Stopa bezrobocia w pierwszym miesiącu roku wzrosła tu z 21 do 24 proc. PUP dostał na cały 2013 rok ok. 13 mln zł i walczy o dodatkowe pieniądze na projekty dla bezrobotnych z puli unijnej.

Na czym ma polegać planowana "rewolucja" w nyskim urzędzie? Dyrektor chce, żeby każdy pracownik odpowiadał za konkretną liczbę bezrobotnych, bez względu na to, czy jest pośrednikiem czy doradcą. Czym się różnią te stanowiska?

- No właśnie.Dla bezrobotnego nie ma to znaczenia - argumentuje dyrektor Kordian Kolbiarz. Chce on także, by wynagrodzenie pracowników uzależnione było właśnie od efektów tej pomocy. Dziś nyski PUP zatrudnia 92 osoby.

Do wniosku, że wspieranie bezrobotnych w naszym kraju powinno przynosić lepsze efekty, doszło też ministerstwo pracy. I zdecydowało, że urzędy otrzymają wsparcie od prywatnych agencji pracy tymczasowej. Na razie trwa testowanie tego pomysłu w trzech województwach: mazowieckim, dolnośląskim i podkarpackim. Pracę dzięki temu pilotażowemu ma znaleźć 3 tys. bezrobotnych, a koszt projektu to 30 mln zł.

Agencje pracy mają pomagać tym, którym najtrudniej zdobyć zatrudnienie (długotrwale bezrobotnym, o niskich kwalifikacjach, niepełnosprawnym). Będą musiały też wykazać się konkretnymi efektami: 35 proc. osób, które trafią do nich powinno znaleźć pracę, a połowa z nich utrzymać ją przez określony czas.

- Takie modele stosowane są z powodzeniem np. w Niemczech czy Austrii - mówi Katarzyna Rybak z opolskiego Obserwatorium Rynku Pracy.

Kordian Kolbiarz dodaje, że nyski PUP już realizował projekty z agencjami pracy i były efekty tej współpracy.

Według danych ministerstwa pracy w ubiegłym roku w Polsce działało niespełna 4000 agencji. W opolskim WUP-ie, który kontroluje agencje, na koniec roku 2012 zarejestrowanych było niespełna 200, tyle że większość z nich zajmuje się pośrednictwem pracy za granicą.

- Jeśli oferta ministerstwa będzie dla agencji atrakcyjna, to i na Opolszczyźnie znajdą się takie, które będą oferowały pracę w Polsce - ocenia Ewa Pietruszka z Ogólnopolskiego Konwentu Agencji Pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska