Na pogrzebie gwiazdy porno. Felieton Zbigniewa Górniaka

Zbigniew Górniak
Mimo zaliczonego covida i senioralnego wieku pamiętam całkiem sporo pseudonimów gwiazd porno, jakie robiły na mnie wrażenie, gdy byłem jeszcze singlem, miałem więcej wigoru i dobry magnetowid. Czy poszedłbym na pogrzeb którejś z nich? Bez żartów!

Chyba, że zawodowo, bo zbiorowisko życiowych cudaków, jakich mógłbym tam spotkać, to frajda dla reportera wciąż ciekawego świata i ludzi. Przysiąść gdzieś z boczku, z okiem zadarniowanym na kontrowersję, słuchem wyostrzonym na szczegół, i zapisywać w notesiku hasłowe spostrzeżenia. „Monica De Lux. Spóźniona i pijana. Za to w swoim najlepszym żałobnym botoksie.”

Nie sądzę jednak, aby na wtorkowy pogrzeb Jerzego Urbana Aleksander Kwaśniewski przyszedł powodowany akurat ciekawością. Tym bardziej, że nie przycupnął w kącie, lecz dopchał się do mikrofonu i narobił wstydu prawie jak wtedy w Charkowie. Przy okazji narobił też na nogawkę premiera, jakby cmentarna kaplica była akuratnym miejscem do politycznej bitki. Czy ktoś, kto przez 10 lat piastował godność prezydenta Polski, naprawdę powinien przemawiać nad urną człowieka, który Polską gardził nieskrywanie, a Polaków miał za katolicką mierzwę, wartą tylko tego, by wziąć ją za pysk i poprowadzić ku nowoczesności? Nie udało mu się to z sowieckim generałem, próbował więc z jego SLD-owskimi synami, a potem z wnukami przepoczwarzonymi w „Europejczyków”.

Zapewne nie z ciekawości stawili też na tym pogrzebie artyści, profesorowie uniwersytetów, autorytety. Co ich do tej urny przygnało. Sentyment? Wspólnota wartości? Wypita z Urbanem wódka? Powiadacie, że to sprawa ich sumień, do których nie mam prawa się wtrącać? Ale skoro oni stale wtrącają się do naszych.

Owszem, kiedyś czytywałem „Nie”. A czytając, czasem nawet zarżałem jak rżę, gdy słyszę mocny kawał o Cyganie, Murzynie, geju czy biskupie. Staram się czytać wszystko, bo kto czyta, ten wie. Ale czytać, nie oznacza od razu – zgadzać się. A z kolei nie zgadzać się, nie znaczy od razu - zakazywać. Do takiego samego wniosku doszli zapewne w dziale sprzedaży koncernu Orlen, skoro na jego stacjach Urbanowe „Nie” leży sobie spokojnie obok „Gościa Niedzielnego” czy „Gazety Polskiej”. Nie wyobrażam sobie jednak, aby Daniel Obajtek pojawił się na pogrzebie Jerzego Urbana. I tym się różni Czecia eRPe od Trzeciej RP.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska