Nagana za chodzenie po pasach. Wyrok w sprawie blokowania obwodnicy Opola

- Kara jest sprawiedliwa - tak, chodziliśmy po przejściu dla pieszych tam i z powrotem utrudniając ruch na obwodnicy - mówił po odczytaniu wyroku Łukasz Kołodziej, wydawca portalu Grupa Lokalna Balaton, zaangażowany w obronę gminy Dobrzeń Wielki przed rozbiorem.

Razem z nim przed sądem stanął Rafała Kampa, lider komitetu Tak dla Samorządności (był nieobecny na odczytaniu wyroku), który także walczył i wciąż walczy przeciwko powiększeniu Opola kosztem okolicznych gmin

- Sąd uznał natomiast, że nasza blokada nie była nielegalna co nas bardzo cieszy. Mam teraz nadzieję, że kolejna ława oskarżonych będzie już w innym składzie i zasiądą na niej ci, którzy odpowiadają za to wszystko, co zmusza nas do chodzenia po tych pasach - dodał Kołodziej.

Obaj obwinieni otrzymali dziś nagany. To kara za utrudnianie ruchu samochodów na obwodnicy Opola. - Obwinieni przyznali się do tego, jest to również udokumentowane na licznych zdjęciach i nagraniach - mówił w uzasadnieniu sędzia Zdzisław Niklasiński z Sądu Rejonowego w Opolu.

Sąd uniewinnił ich natomiast od zarzutu zorganizowania nielegalnej blokady. - Po przeanalizowaniu akt sprawy sąd uznał, że zgromadzenie z 9 maja było spontaniczne, a przynajmniej miało jego cechy - mówił sędzia Niklasiński.

Rafał Kampa został dodatkowo uniewinniony od zarzutu odmowy wylegitymowania się policjantom. - W aktach sprawy nie ma dowodów na to, że takie zdarzenie miało miejsce - mówił sędzia Niklasiński. - Wynika to tylko z notatki policyjnej, ale nic więcej nie ma.

Przypomnijmy. Do blokady obwodnicy Opola doszło 9 maja 2016 roku. Kilkuset przeciwników planu prezydenta Wiśniewskiego maszerowało wówczas po przejściu dla pieszych na wysokości Makro, skutecznie blokując ruch na tej ważnej drodze.

Po niecałej godzinie ruch na trasie przywrócono na 10 minut. Potem protestujący wrócili na przejście. Blokada trwała około dwóch godzin.