Lokatorzy bloku nr 4 przy ul. Sosnowej w Strzelcach Opolskich mają dość życia w obskurnym bloku. Uważają, że spółdzielnia mieszkaniowa nie traktuje wszystkich jednakowo.
- Płacimy czynsz tak jak inni, a traktuje się nas jak ludzi gorszej kategorii. Dlaczego musimy żyć w dużo gorszych warunkach? Bloki w okolicy już dawno są wyremontowane - denerwuje się Marian Grocholski, wskazując na fragmenty tynku odpadającego ze ścian.
Stary blok, po koszarach wojskowych, od lat wymaga remontu. W najgorszym stanie jest dach i elewacja.
- Wielokrotnie zgłaszaliśmy w spółdzielni nasze problemy. Dotąd nie ma żadnego odzewu. Jedyne, co udało nam się wywalczyć, to odmalowanie klatki schodowej. Pierwsze po 18 latach - mówi Krystyna Garstecka.
Mieszkańców irytuje też obejście. Z chodnika pod blokiem płyty wystają na kilka centymetrów. W fatalnym stanie jest także droga. Samochody jeżdżą po mieszance ubitej ziemi i żużla. Wokoło pełno dziur.
- Spółdzielnia remontuje na miarę swoich możliwości - tłumaczy z-ca prezesa Aniela Dembińska. - Inne bloki zdążyliśmy odnowić w latach, gdy w mieście było większe zapotrzebowanie na mieszkania. Adaptowaliśmy wtedy lokale na poddaszach, za które zapłacili ich lokatorzy. W ten sposób udało się położyć nowe dachy na budynkach, a stąd blisko było już do remontu elewacji. Niestety, teraz chętnych na takie mieszkania jest mniej. Stąd nie mamy pieniędzy na przeprowadzenia gruntownego remontu bloku nr 4 - tłumaczy prezes Aniela Dembińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?