Nie ma zgody na dopalacze

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Mąż radnej ze Strzelec Opolskich wynajmuje w Kędzierzynie-Koźlu sklep, w którym handluje się paranarkotykami. Są sprzedawane tuż obok liceum. Mieszkańcy są oburzeni, a władze bezradne.

Sklep cieszy się sporą popularnością. Widuję tutaj często młodych ludzi, jak przychodzą na zakupy. Zachęca ich duży napis "dopalacze" - mówi Jan Wiącek, mieszkaniec pobliskiej kamienicy.

Paranarkotyki sprzedawane są tuż obok liceum ogólnokształcącego. Jak się dowiedzieliśmy, niewielki pawilon należy do rodziny Danuty Foryt, radnej gminy Strzelce Opolskie. W wydziale działalności gospodarczej tamtejszego urzędu miasta potwierdzono nam, że właścicielem sklepu jest Stanisław Foryt, mąż radnej. Wynajmuje go przedsiębiorcy z Dolnego Śląska. I to on handluje tam dopalaczami.

- To prawda, pawilon należy do mojego męża - potwierdza radna Danuta Foryt. Czy nie uważa za niemoralny fakt, że czerpie dochody ze sklepu, w których handluje się paranarkotykami?

- To sprawa męża, z nim trzeba na ten temat rozmawiać - tłumaczy.
Stanisław Foryt nie chce komentować sprawy.

- Dlaczego wasza gazeta potępia tylko sprzedaż dopalaczy, a nie np. alkoholu, który spożywany w nadmiarze może być szkodliwy? - ucina.

Kilka tygodni temu skandal wybuchł w Strzelcach Opolskich, gdzie Stanisław Foryt chciał wynająć swój lokal przedsiębiorcy, który zamierzał w nim handlować substancjami odurzającymi. Oburzeni byli mieszkańcy, a także władze miasta.

Radna najpierw nie widziała nic złego w handlu paranarkotykami, później poinformowała nas, że przekonała męża, by nie zgodził się na otwarcie takiego sklepu.

- Nie byliśmy do końca poinformowani, jaka działalność ma być tam prowadzona - tłumaczyła.
Mieszkańcy kamienic przy ul. Damrota w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie mieści się sklep z dopalaczami też żądają jego zamknięcia. Władze Kędzierzyna-Koźla jednak bezradnie rozkładają ręce.

- Gdyby ten pawilon był wynajmowany od gminy, mielibyśmy wpływ na to, jaka działalność będzie tam prowadzona. W tym wypadku nic jednak nie możemy zrobić - tłumaczy wiceprezydent Piotr Gabrysz.

Wczoraj wieczorem, przed oddaniem tekstu do druku, zadzwoniła do nas radna Danuta Foryt i poinformowała, że przedsiębiorca, który wynajmuje sklep przy ul. Damrota dostał już od jej męża wypowiedzenie umowy najmu.

W Kędzierzynie-Koźlu są dwa sklepu, oferujące dopalacze, czyli substancje działające jak narkotyki, ale ich sprzedaż nie jest prawnie zakazana. Posłowie pracują jednak nad ustawą, która ma to zmienić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska