Niemiecki rynek pracy otwarty

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Ulrike Geith jest kierowniczką wydziału ds. polityki społecznej w Ambasadzie Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie.
Ulrike Geith jest kierowniczką wydziału ds. polityki społecznej w Ambasadzie Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie.
Na Ostrówku w Opolu odbyła się "Rozmowa o Europie".

Na pytania dotyczące sytuacji na otwartym niedawno dla Polaków niemieckim rynku pracy odpowiadała w miniony piątek Ulrike Geith z Ambasady Niemiec w Warszawie.
Spotkanie z cyklu "Rozmowy o Europie" zorganizowały w Opolu Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Fundacja Friedricha Eberta. Uczestniczyło w nim około 50 osób, w tym m.in. pracownicy i kierownicy Powiatowych Urzędów Pracy.

Rozmowę z niemieckim gościem poprowadził Marek Świercz, dziennikarz z Radia Opole. Z czasem do rozmowy włączyła się także publiczność.

- Pani Geith przyznała,że Polacy już teraz stanowią wielką, najpewniej największa wśród Europejczyków grupę pracowników na niemieckim rynku - mówi Iabela Marzodko z DWPN, współorganizatorka spotkania. - Nie ma zatem w Niemczech obawy, że zaleją oni rynek dopiero po 1 maja 2011. Najbardziej poszukiwani są, co nie jest zaskoczeniem, lekarze i pielęgniarki oraz fachowcy typu murarze, stolarze itp.

W innych zawodach przynajmniej część pracodawców będzie starała się chronić miejsca pracy dla Niemców.
Zdaniem pani Geith nie ma natomiast obaw, że przybysze mogą być rażąco gorzej opłacani od pracowników miejscowych.

- Czasy, w których tę samą pracę Niemiec wykonywał za 15 euro, a Polak lub inny przybysz za pięć należy już do przeszłości - zapewniała Ulrike Geith. - Zresztą Niemcy patrzą na Polaków życzliwie, wiele się pod tym względem zmieniło.
Publiczność chciała także wiedzieć, jakie warunki trzeba spełnić, by założyć w Niemczech firmę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska