Targi nto - nowe

Niszczejące ruiny przy ul. Krakowskiej, w których działały niegdyś hurtownie szpecą Strzelce Opolskie

Radosław Dimitrow
Prywatne tereny, które rozciągają się między ulicami Krakowską, Marka Prawego, a Placem Targowym znajdują się raptem 350 metrów od rynku. Teoretycznie - ze względu na atrakcyjną lokalizację - to miejsce powinno tętnić życiem. W rzeczywistości to jedna z najbardziej zaniedbanych części Strzelec Opolskich.

Cały teren zajmuje ponad 50 arów. W budynkach, które popadają w ruinę, leży mnóstwo śmieci pośród których żyją szczury.

Wejścia do budynków nie są w żaden sposób zabezpieczone - teren nie jest ogrodzony, bramy są otwarte, a w budynkach nie ma ani drzwi, ani okien. To sprawiło, że w części obiektów zamieszkali bezdomni.

- Osoby, które tam koczują załatwiają swoje potrzeby przed budynkami. Ponadto palą w środku ogniska, co już kilka razy doprowadziło do pożaru - mówi nam jednak z mieszkanek ul. Marka Prawego, która z mieszkania ma widok na zrujnowany teren. - W głowie się nie mieści, że mamy pod blokiem takie slumsy.

Właścicielem terenów przy ulicy Krakowskiej jest prywatny właściciel z województwa śląskiego. Od kilku dni próbowaliśmy się z nim skontaktować, by ustalić, jakie ma plany względem tych nieruchomości. Nie odbiera jednak telefonu komórkowego.

Wiadomo, że mężczyzna już wiele miesięcy temu deklarował, że zamierza wyburzyć obiekty. W tej sprawie zdobył nawet pozwolenie na rozbiórkę w strzeleckim starostwie. Z niewiadomych powodów do wyburzenia jeszcze nie doszło.

W sprawie fatalnego stanu nieruchomości interweniował powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Piotr Hamryszak wydał decyzję nakazową rozbiórki budynków w związku z ich złym stanem technicznym.

- Termin zakończenia prac rozbiórkowych został wyznaczony na koniec bieżącego roku - tłumaczy Hamryszak.

Jeśli właściciel nie zastosuje się do decyzji inspektora nadzoru budowlanego, to ten może zlecić tzw. wykonanie zastępcze, czyli zlecić rozbiórkę obiektów na koszt właściciela. Choć takie rozwiązanie to ostateczność, to wykonania zastępcze miały już miejsce w poprzednich latach. Kilka lat temu inspektor skorzystał z tego prawa m.in. by zabezpieczyć walącą się kamienicę w centrum Leśnicy.

Zlecił m.in. zabezpieczenie walącego się dachu, a kosztami obciążył właściciela. Takie rozwiązanie to jednak ostateczność.
- Monitorujemy sytuację. Właściciel terenów deklaruje, że upora się z pracami do końca roku - dodaje Piotr Hamryszak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska