Potrzeby są spore, a psiaków mamy coraz mniej - tłumaczy starszy aspirant Albert Kołodziejczyk, koordynator do spraw psów służbowych w Komendzie Wojewódzkiej Policji w
Opolu. - W powiecie nyskim pracują tylko trzy, z czego dwa 9-letnie już teraz powinny pójść na zasłużoną emeryturę.
Na Opolszczyźnie służy 35 policyjnych psów, a funkcjonariusze mówią, że przydałoby się jeszcze 15. Policja radzi sobie jak może. Dwa lata temu zakup czterech psów sfinansował urząd marszałkowski, zdarzali się również darczyńcy. - Jeśli natomiast władze Nysy faktycznie pomogą w zakupie tropiciela, to będzie to chyba pierwszy taki przypadek w Polsce - dodaje aspirant Kołodziejczyk.
Burmistrz Nysy Jolanta Barska mówi, że przekaże 2 tys. zł dotacji na zakup psa, o ile zgodzą się na to radni.
Tyle że dwa tysiące nie wystarczą na zakup porządnego tropiciela. Ceny takich psów zaczynają się od 5 tys. zł. - Jeśli dostaniemy wsparcie, resztę ma dołożyć komenda wojewódzka - dodaje młodszy inspektor Andrzej Kłakowicz, zastępca komendanta powiatowego w Nysie.
Samym zakupem natomiast zajmie się już koordynator Kołodziejczyk. Sprawdzi zdolność aportowania czworonoga, stopień agresji oraz psi charakter. - To wcale nie musi, a nawet nie powinien być pies z rodowodem, bo te są słabsze - twierdzi aspirant.
Poza tym policyjny pies nie musi być owczarkiem. W opolskiej policji służą już labradory, sznaucery, teriery, jest nawet jeden rottweiler. Jednak jaki psiak trafi się nyskiej policji, trudno teraz przewidzieć, choć niewykluczone, że zostanie zakupiony w... Czechach. Bo tam - jak zapewnia Kołodziejczyk -mają zdecydowanie lepsze "egzemplarze".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?