O nieboskim ciele w Boże Ciało

Krzysztof Szymczyk
To ważne święto kościelne - wzywające pobożnych katolików do modłów tudzież demonstracyjnych obrzędów - wydaje się dziwne i niezrozumiałe dla pogan i innych niedowiarków, złośliwych prowokuje nawet do ironicznych uwag o skłonności chrześcijan do kanibalizmu (Boże, bądź miłościw im grzesznym!). Badaczów języka nazwa tego święta pobudza natomiast do refleksji na temat nadzwyczaj ciekawych losów słów i ich znaczeń.

Dzisiejszy "Monitor", pisany w Boże Ciało, jest przeznaczony wyłącznie dla czytelników dorosłych, a także tolerancyjnych. Rozważania o ciele - Boskim i ludzkim - nieuchronnie prowadzą bowiem do niebezpiecznych skojarzeń, od których ledwie krok do pornografii oraz bluźnierstwa (z których to dwóch dziedzin co jedna, to bardziej diabelska).
Powszechnie wiadomo (niech wojujący ateiści nie udają, że tego nie wiedzą), iż Boże Ciało to w Kościele katolickim święto eucharystii (uwaga ortograficzna: wolno też napisać Eucharystii, wybór zależy od autora, od jego intencji - korektorowi nic do tego). Ustanowione ku czci Najświętszego Sakramentu i obchodzone z uroczystą procesją.
Tymczasem sam wyraz ciało, ważny wyraz, wieloznaczny (dopełniacz ciała, celownik ciału, miejscownik ciele; dop. lm. ciał) to wedle słowników i encyklopedyj - 'tkanka mięsna, tłuszczowa, łączna i skórna obrastająca szkielet człowieka lub zwierzęcia'; także 'organizm ludzki lub zwierzęcy (rzadziej roślinny) jako całość'; czasem też - 'tułów'. Zdrowe, jędrne, drobne, okazałe, kształtne ciało - zwykło się mawiać w rozmaitych okolicznościach. Stawać się ciałem; oblekać się, przyoblekać się ciałem a. w ciało. A słowo ciałem się stało. Cierp ciało, kiedy ci się chciało. Bliższa ciału koszula niż sukmana. - To tylko niektóre z bardzo licznych metafor i porzekadeł związanych z tym słowem. Ale ciało to także 'grono osób, zgromadzenie; personel' - ciało dyplomatyczne, nauczycielskie, pedagogiczne, naukowe, ustawodawcze. Również - niestety - 'zwłoki, człowiek pozbawiony ducha'. A także (w fizyce i chemii) 'ograniczona, uformowana materia; substancja' - ciało gazowe, płynne, ciekłe, organiczne, nieorganiczne, promieniotwórcze, krystaliczne, ciało stałe, sztywne; w astronomii - ciała niebieskie, w matematyce - algebraiczne i liczbowe.
Chrześcijanie, gdy myślą o Bożym Ciele, zapewne nie biorą pod uwagę żadnego z powyższych znaczeń. Pod tym pojęciem rozumieją słowa Pisma Świętego, na przykład te z Ewangelii według św. Jana: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się Żydzi między sobą i gorszyli na te słowa Jezusa, dodał więc: Ciało moje jest prawdziwym pokarmem. (...) Kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. A gdy uczniowie nie przestawali narzekać i szemrać, iż trudna jest ta mowa, wyjaśnił: Duch daje życie, ciało na nic się nie przyda.
To wyjaśnienie nie spotkało się z powszechnym zrozumieniem. Narzekania i szemrania od czasów biblijnych trwają do dzisiaj, a motywowane są także... religijnie. Wszak chyba nie bez powodu dał dobry Bóg człowiekowi ciało i uczucia, i zmysły - sądzą zastępy malarzy, rzeźbiarzy, poetów i zwykłych, wrażliwych ludzi. Dla których fizyczna bliskość z drugim człowiekiem, dotyk, czułość, delikatna pieszczota, a nawet erotyczne doznania we dwoje to spełnianie odwiecznej tęsknoty, to pierwszorzędna potrzeba, bez której nie sposób żyć - a nie grzech. Tak więc przyjmując tezę, iż duch daje życie, trudno się pogodzić z twierdzeniem o kompletnej bezużyteczności ciała. Zwłaszcza ciała pięknego, gorącego, kochanego...
Jakże wspaniale pisali i piszą o tym niemal wszyscy polscy poeci - od Reja i Kochanowskiego po Szymborską i Miłosza. Przypomnijmy sobie kilka przeuroczych wersów:
Obejmij mnie, pokochaj... (Iłłakowiczówna). I otulisz mnie lekko ramiony... Zacałuję cię sobą! W pierścieni splot drgający zakuję twe ciało... (Tuwim). Nasze ciała nie chcą się rozstać. Zatrzasnęły się ramionami... (Świrszczyńska). Jest skwar, co ciała kochanków spopiela; jest taki skwar (Grochowiak). jak ogień trawi lekkie drzewo / tak ja oplatam twoje ciało / miękka i zwinna jak płomień (Poświatowska). I ściskam twe najsłodsze ciało / Śniąc, bym, pijany szczęścia trunkiem, / Mógł pokryć ciebie całą, całą, / Jednym jedynym pocałunkiem (Staff).
... Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni / Owoce, przepojone wonią twego ciała. / I stały się maliny narzędziem pieszczoty / Tej pierwszej, tej zdziwionej... - pisał Bolesław Leśmian, mistrz erotyku, piewca niewinnej miłości, rozkoszy i pieszczot. A w innym utworze: Czekasz z dłonią na klamce i, gdy drzwi otwiera, / Tulę tę dłoń, co jeszcze ma chłód klamki w sobie, / A ty w zamian przyciskasz moje ręce obie / Do serca, które zawsze u drzwi obumiera (...) Ileż w dłoniach twych pieczy, miłości i cudu! / Kocham je, kocham za to, że piękne, że twoje. I jeszcze: Ja, zamilkły wargami u piersi twych zdroju, / Modlę się o twojego nieśmiertelność ciała.
bo prócz ust ponętnych, / ciągle bardzo pięknych / i oczu blasku / jak kawałek brzasku / i innych elementów ciała / - reszta to kłamliwa chała - zaskakująco rymuje opolski poeta Paweł Księżak. A Jacek Podsiadło, autor skądinąd dobrze znany czytelnikom "NTO", puentuje pesymistycznie: Wszystko zabierze zimna zamieć. Wystygną / wszystkie nasze sprawy, herbaty, zapały, ciała. / Gdzie szukać utulenia? W wierszach o nietrwałej / Miłości rzeczy świata tego, w którym się utlenia / Każda przez sam fakt / Istnienia?

Zachwycająco, wdzięcznie i - bezgrzesznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska